Kontynuując najnowszy trend w naszym domu – Clara jest kolejnym członkiem rodziny, który dostał oprawę sufitową do swojego pokoju. I wydaje mi się, że Sia mogłaby o tym zaśpiewać (od chan-de-li-eeeer!).
Jeśli wygląda znajomo, to dlatego, że widziałeś go już wcześniej w naszej jadalni. Cóż, przynajmniej jego poprzednie wcielenie. Zawsze intrygował nas ten żyrandol, który stał tutaj, kiedy się wprowadziliśmy. Wykończenie nie było całkowicie w naszym stylu, ale wiry i płaskie ramiona (wygląda prawie jak misterny żyrandol z papieru) zawsze sprawiały, że myśleliśmy, że może to być dobry kandydat do pokoju Clary.
Głównym problemem było to, że był za duży. Nawet bez łańcucha zwisałby około 26 cali od jej dwumetrowego sufitu, umieszczając go niebezpiecznie blisko gałek ocznych jej prawie metrowego ojca. Ale ponieważ Home Depot nie ma jeszcze promieni termokurczliwych, zdecydowałem się go zdjąć i sprawdzić, czy uda mi się go samodzielnie skrócić.
malowane malowidła ścienne na ścianach
Po prostu poluzowując jedną śrubę na górze, udało mi się zdemontować wszystkie zagnieżdżone części, które tworzą ozdobny kształt żyrandola (ułożyłem je w powyższym wierszu, aby zapamiętać ich kolejność). Pozostał tylko ten długi środkowy słupek, dzięki czemu mogłem zacząć nawijać na niego rzeczy.
Moim celem było złożenie większości, ale nie wszystkich, elementów w coś, co nadal wyglądało jak żyrandol, ale było o kilka cali krótsze od pierwotnego kształtu. Ten środkowy słupek był jednak problematyczny, ponieważ bez kupienia krótszego nie byłbym w stanie ogolić dużej części wzrostu. Rozważałem przycięcie go krótszą piłą do metalu, ale potem zdałem sobie sprawę, że potrzebuję gwintowanego obszaru na górze pręta, aby go z powrotem skręcić na końcu (krótsze piłowanie do metalu spowodowałoby usunięcie tego gwintowanego obszaru).
Właśnie wtedy mnie to uderzyło. Zamiast używać tego gwintu (nr 1 na zdjęciu poniżej), aby ponownie przymocować go do pętli na górze (nr 2), tak aby można go było przymocować do części baldachimu wkręconej w poprzeczka (#3) do tej pętli, mógłbym po prostu wkręcić ten gwint (ponownie #1) bezpośrednio do samej poprzeczki (w ten sposób zmniejszając wysokość dużej pętli). Dzięki temu zaoszczędziłem sporo centymetrów, bo mogłem wyciąć większość oryginalnego mechanizmu wiszącego, ale wiedziałem, że nadal będzie ładny i bezpieczny. Nigdy nie chcesz wieszać czegoś tak ciężkiego na drutach, więc wkręcenie metalowego pręta w poprzeczkę w suficie bezpiecznie i pewnie utrzyma ciężar.
Możesz zobaczyć, które elementy pominąłem na powyższym obrazku, ale dla łatwiejszego odniesienia, oto oryginalne zdjęcie tego w jadalni poniżej, z usuniętymi elementami, wyszarzonymi:
Aha, i mieliśmy zamiar kupić nowe osłony na świece (sztuczny, kapiący wosk tak naprawdę nam nie pomagał), ale Sherry zdała sobie sprawę, że możemy je po prostu odwrócić, a krople nie będą już widoczne od dołu (patrz ta w tło, które zostało już odwrócone).
Następnym krokiem było malowanie. Ustawiłem tę małą stację w naszym garażu, używając plastikowej szmatki oraz linki bungee (i oryginalnego łańcucha), aby mogła wisieć.
Najpierw Sherry przykleiła taśmą górną część każdej żarówki połączonej w każdej tulei świecy (nie chcę ich zaklejać farbą), a następnie nałożyła warstwę Clean Metal Primer, który jest naszym zwykłym lakierem bazowym podczas malowania metalu.
Chociaż oboje uważaliśmy, że po tej rundzie podkładu wygląda całkiem nieźle w kolorze białym, najbardziej podobał nam się pomysł, aby uzyskać dokładnie ten sam jasnoróżowy kolor, który jest na suficie (Różowy Cadillac). Coś w różowym suficie, który wtapia się w żyrandol w tym samym kolorze, wydało nam się bardzo Alicją w Krainie Czarów i oczywiście, kiedy zapytaliśmy Clarę, jakiego koloru chce, żeby było jej światło, krzyknęła RÓŻOWA! bez wahania.
Ale żeby uzyskać dokładnie ten sam kolor, nie mogliśmy kupić farby w sprayu z półki – i wiedzieliśmy, że nasz pistolet do farby pozostawi coś tak skomplikowanego, dość mokrego i zakleszczonego (mieliśmy szczęście, używając go do płaskich rzeczy, takich jak wykończenia i drzwi, ale nawet krzywizny listew i zagłębienia w drzwiach nie zawsze są tak dobrze pokryte), więc postanowiliśmy wypróbować coś, co widzieliśmy w Home Depot. To Preval Sprayer, który kupiliśmy za mniej niż 5 dolarów, który obiecał zamienić każdą farbę (plus wodę do jej rozcieńczenia) w farbę w sprayu.
No cóż, było nam z tym ciężko. Nie ma zbyt wielu wskazówek dotyczących tego, jak cienka powinna być farba. Zajęło DUŻO prób i błędów (i bałaganu), aby uzyskać wystarczająco cienką warstwę, aby w ogóle można było ją natryskiwać, a kiedy już to nastąpiło, cóż, była bardzo rzadka i skończyło się na tym, że musieliśmy dodać więcej farby, aby ją ponownie zagęścić. Chciałbym móc podać ostateczny przepis, który zadziałał, ale po drodze straciliśmy rachubę. Myślę, że było to gdzieś w okolicach 1 części wody na 2 części farby.
Rozpylanie nadal było nierówne i czasami przerywało lub tryskało, co wymagało częstego odblokowywania go (położenie palca nad otworem i naciśnięcie przycisku rozpylania). Jestem więc całkiem pewien, że nigdy nie wylądowaliśmy na doskonały konsystencję farby, ale w końcu Sherry wykonała swoje zadanie. Kiedy już ją natryskiwaliśmy, była ona znacznie lżejsza i bardziej przypominała mgiełkę (jak prawdziwa farba w sprayu) niż nasz duży pistolet do natryskiwania farby Graco, którego używamy do szafek i drzwi, który wydaje się aplikować o wiele więcej farby niż puszka ze sprayem, więc to może naprawdę kapać, jeśli przejdziesz ten sam obszar dwa razy lub pod innym kątem.
apartament z łóżkiem typu king-size
Następnego ranka powiesiliśmy go, ale nie zrobiłem żadnych zdjęć tego procesu, ponieważ ustawienie go na miejscu zajęło nam obojgu (Sherry wspierała go, gdy ja robiłem okablowanie) i dopiero wtedy oboje byliśmy na drabinie i zdałem sobie sprawę, że bateria w pilocie aparatu jest wyczerpana.
Ale sedno jest takie, że przymocowałem poprzeczkę do uchwytu sufitowego (który miał środkowy otwór z gwintem, jak ten jeden ) i udało nam się obrócić całe urządzenie tak, że długi środkowy słupek (nr 1 na zdjęciu powyżej, jeśli pamiętasz) został wkręcony bezpośrednio w nie. Celowo zostawiliśmy go na około pół cala wystającego ponad baldachimem, aby mógł złapać poprzeczkę sufitową, przykręcić, aż będzie ładnie i bezpiecznie, a następnie przytrzymać baldachim ściśle przy suficie.
biała cegła
Trudno powiedzieć, jak duży spadek mamy od sufitu, ale te żarówki są dobre pięć cali od sufitu, więc nie są tam dokładnie umieszczone. Ważne jest, aby żarówki mogły oddychać ze wszystkich stron (mają one więcej niż większość żyrandoli z abażurami).
Martwiliśmy się, że rozwodniona farba będzie wyglądać jaśniej niż kolor sufitu, ale jeśli tak jest, nie zauważyliśmy tego. W rzeczywistości wyszło tak ładnie, że jesteśmy prawie gotowi zapomnieć o zmaganiach, jakie mieliśmy z opryskiwaczem, który (oprócz nowych okrągłych żarówek o mocy 25 W) był naszym jedynym kosztem w ramach projektu (wydaliśmy 5 dolarów na oryginalny opryskiwacz i 4 USD za jedną dodatkową puszkę powietrza).
Miło jest mieć ładne, jasne światło, które oświetla jej pokój za pomocą włącznika. I oczywiście zawsze fajnie jest wziąć starą lampę, która nie sprawdziła się w jadalni, i wymyślić ją na nowo do przestrzeni Clary. Oto sześć 25-watowych żarówek w akcji wraz z jej bajkowymi światełkami.
I bardziej klimatyczne zdjęcie nocne dzięki staremu iPhone'owi:
Ponieważ Teddy jest za mały, aby go komentować jego nowe światło , miło jest wiedzieć, że Clara kocha swoją. Nasz ulubiony cytat do tej pory brzmiał: Wszystko jest wirujące, jak w zamku Belli!
Oczywiście w tej chwili w jadalni jest mniej światła, ale to w zasadzie najmniejsze z naszych zmartwień w tym pokoju (mówię do ciebie, niebieskie wykończenia). W każdym razie prawdopodobnie najbardziej skupiamy się na znalezieniu oświetlenia do pokoju gościnnego, który jako jedyny na piętrze nadal nie ma opraw sufitowych. A w przyszłym tygodniu spodziewamy się gościa…
Psst- Chcesz wiedzieć, gdzie mamy coś w naszym domu? Po prostu kliknij ten przycisk: