Poszukiwaliśmy nowej konsoli multimedialnej do naszego salonu, odkąd prawie tu mieszkamy. To polowanie polega głównie na okresowych postojach w naszych ulubionych, bogatych w meble sklepach z używanymi rzeczami, aby sprawdzić, czy coś nas złapało. Prawdopodobnie byliśmy jeszcze kilka miesięcy od całkowitego poddania się. Ale potem dostałem SMS-a od Sherry.
Wpadła na nią Sherry Oszczędność różnorodności podczas gdy ja zostałam w samochodzie z Clarą. Tak bardzo zniechęciło mnie to polowanie… Już nawet nie wysiadłem z samochodu. Oto zdjęcie, które przesłała mi Sherry, i które wystarczyło, abym podniósł tyłek z siedzenia kierowcy i osobiście sprawdził Mię.
pomysły na bramę drewnianą
Spełniała kryteria, których szukaliśmy w nowej jednostce – która w większości składała się z tego, że była po prostu większa od naszego obecnego, niezdarnego chłopczyka – co możecie zobaczyć poniżej ten post o naszym nowym telewizorze (co jeszcze bardziej go przyćmiło). Bonusem byłoby więcej miejsca do przechowywania. Na naszej liście życzeń znajdowało się sześć lub więcej szuflad.
Więc zabraliśmy Mię do domu. Chcieliśmy umieścić ją bezpośrednio w salonie, ale miała pewne problemy z chwiejnymi nogami (jak ostrzegano nas na metce z ceną 59 dolarów). Tak jak poprzednio, każda noga się trzęsła. Co prawdopodobnie wyjaśnia, dlaczego taka piękna, czysta komoda, jak ta, przeleżała w sklepie z używaną odzieżą przez ponad miesiąc (na metce widniała informacja, że pierwotnie kosztowała 79 dolarów, ale po miesiącu niesprzedanej ceny spadła do 59 dolarów).
Chwiejne nogi z pewnością mogą działać odstraszająco, ponieważ trafiają w serce tego mebla. Wiesz, to nie jest coś, co można naprawić odrobiną farby lub plamy. Jest on zgłoszony w ramach integralności strukturalnej. Ale Sherry i ja sprawdziliśmy wszystkie szuflady (które łatwo się wysuwały i były solidnie wykonane), a resztę sprawdziliśmy pod kątem uszkodzeń funkcjonalnych i nie znaleźliśmy żadnych. Postanowiliśmy więc nie dać się wystraszyć tym chwiejnym nogom…
Nigdy wcześniej nie naprawiałem chwiejnych nóg, więc podchodziłem do tego trochę na ślepo. Pomyślałem jednak, że mogę po prostu zidentyfikować, co jest luźne i, mam nadzieję, dokręcić to. Na przykład ta środkowa orteza poruszała się tam i z powrotem zbyt łatwo.
Całkowicie go usuwając (co zrobiłem przed ponownym założeniem) odkryłem z boku starą śrubę, która miała mocno trzymać tę nogę. Dzięki szybkiej wymianie śruby już robiłem postępy.
Kiedy ponownie przymocowałem ortezę za pomocą większej liczby nowych śrub, część środkowa uległa znacznej poprawie.
mycie pod ciśnieniem
A po odkryciu tajnej śruby na nogi (czekaj, to brzmi źle), byłem na najlepszej drodze do naciągnięcia wszystkich chwiejnych nóg. Jednak w niektórych przypadkach stwierdziłem, że sama wymiana śrub i dokładne i szczelne ich osadzenie nie wystarcza, aby całkowicie zatrzymać drgania (chociaż był to ogromny krok we właściwym kierunku). Więc dzięki Google, przeczytałem o sugestii, aby dodać trochę kleju do drewna wokół złącza. Użyłem końca spinacza, aby jak najlepiej wcisnąć klej w szew. Następnie za pomocą zwilżonej szmatki wytarłem nadmiar kleju z zewnątrz, aby nie wyglądało to tak brudno, jak na tym zdjęciu (zrobiono to przed wytarciem):
Kiedy już wszystkie nóżki zostały sklejone i skręcone (znowu moje sformułowanie nie jest tutaj wybitne), Sherry pomogła mi ustawić element w pozycji pionowej i – opierając się pokusie sprawdzenia jego chybotliwości – pozwoliliśmy klejowi wyschnąć przez dobre 24 godziny. Następnego dnia weszliśmy i delikatnie nim potrząsnęliśmy.
To było niesamowite. Nigdy więcej drgań i drgań.
Niestety Mia, nawet ze swoimi nowymi, solidnymi nogami, nie jest jeszcze gotowa, aby wejść do salonu. Potrzebuje solidnego czyszczenia – i ewentualnie odnowienia lub malowania, w zależności od tego, jak dobrze pójdzie sprzątanie – zanim ją wpuścimy. Jej guzy i siniaki całkiem dobrze widać na tym zdjęciu zrobionym w sklepie z używaną odzieżą…
… więc wrócimy z odnowioną i wyczyszczoną Mią, gdy skończymy ją wyszorować, zaprowadzimy do salonu i ustawimy telewizor (mocujemy go do ściany, aby zapewnić bezpieczeństwo dzieciom) ). Sherry właśnie to szoruje, więc gdy tylko skończy, zrobi zdjęcia i napisze post, wrócimy z tymi informacjami. A w międzyczasie, jak znajdujecie meble? Czy ktoś z Was wbiega, podczas gdy ktoś inny zostaje w samochodzie? Czy zdjęcia są przesyłane tam i z powrotem? Czy przypadkowo nazywasz rzeczy z powodu literówek? Nie możemy być jedyni…
Psst. Clara podzieliła się z nią jeszcze kilkoma świątecznymi szczegółami korespondencyjny w Niemczech o ver na temat życia młodego domu.