Czuliśmy się nieco mniej podekscytowani tym, jak niedokończone wyglądały nasze nowe, gotowe do wyłożenia kafelkami ściany…
… głównie dlatego, że wpatrywaliśmy się w niedopasowaną, niepomalowaną boazerię (drżenie) i te brzydkie, niepomalowane/poplamione/obrzydliwe części sufitu, które były odsłonięte, kiedy weszliśmy usunąłem górne szafki .
Co więc zrobiliśmy? Oczywiście, dlaczego mamy obraz!
domowy kompost
Panele wymagały dwóch warstw podkładu i dwóch warstw farby (dla bezpieczeństwa). A sufit pochłonął… cóż, więcej warstw podkładu i farby, niż chciałbym podzielić (właściwie straciłem rachubę – może pięć lub sześć?). Ponieważ część sufitu była całkowicie niepomalowana, a inne poplamione, chcieliśmy się po prostu upewnić, że kiedy już skończymy, będzie to wyglądało płynnie z resztą sufitu. Na szczęście po wielu warstwach podkładu Kilz CleanStart (nie zawiera LZO) i farbie sufitowej, którą poprzedni właściciele zostawili nam w piwnicy… wszystko w końcu pasowało. Czy mogę dostać uff?
Efekt był znacznie lepszy, w pewnym sensie lepszy. Mam na myśli, że to wciąż bardzo surowa przestrzeń. Ale kiedy już zainstalujemy nowe lady (mamy nadzieję, że jutro udostępnimy zdjęcia tego shebangu!), przywrócimy listwy wokół okna, dodamy płytki chroniące przed chlapaniem, przerobimy oświetlenie, pomalujemy szafki i ułożymy korkowe podłogi, wszystko powinno wyglądać o wiele bardziej dopracowany. Cieszymy się więc, że tak powoli zbliżamy się do mety.
Ostatnią rzeczą, którą musieliśmy zrobić przed instalacją całego licznika, było dodanie tych cholernych wsporników, o których wspominaliśmy w tym poście sprzed Święta Dziękczynienia. Zasadniczo dowiedzieliśmy się od faceta od szablonu licznika, że każdy zwis powyżej 10 cali wymaga pewnego wsparcia (nasz półwysep będzie miał zwis 12 cali z dwóch stron). Moglibyśmy zapłacić 300 dolarów za wzmocnienie Corianu, ale facet wspomniał też o tańszej opcji „zrób to sam”. To tak, jakby nas znał.
Kupiliśmy więc sześć 10-calowych stalowych wsporników w alejce ze sprzętem w Lowe's, a Sherry zrobiła to, co kochała (wejście z farbą w sprayu, scena po prawej). Przy 6 dolarach za sztukę wyszło 36 dolarów, co nie jest darmowe, ale z pewnością przewyższa 300 dużych.
Kiedy wyschły, przyniosłem je wraz z kilkoma kawałkami drewna, które pociąłem na 12-calowe sekcje. Osoba zajmująca się szablonami powiedziała, że nie powinniśmy po prostu wkręcać (ciężkich) wsporników do samych szafek, ale zamiast tego powinniśmy włożyć do szafki trochę drewna, aby zapewnić im dobre i mocne trzymanie, wiercąc w grubszej drewnianej powierzchni ukrytej za szafką.
Więc po zmierzeniu i zaznaczeniu szafek, aby upewnić się, że wsporniki będą równomiernie rozmieszczone, luźno wbiłem kawałek drewna w miejsce po drugiej stronie szafki (jeśli teraz nie ma to sensu, stanie się to na końcu posta … miejmy nadzieję).
szara bejca żelowa na złotym dębie
Do ich wkręcenia użyłem innego kawałka drewna, który pełnił rolę tymczasowego blatu, więc umieściłem je na odpowiedniej wysokości (aby mieć pewność, że wytrzymają obciążenie zwisu, nie będąc ani za wysokim, ani za niskim). Następnie zabezpieczyłem wspornik trzema śrubami.
Oto jak to wyglądało po zabezpieczeniu pierwszych trzech wsporników. Oczywiście, gdy blaty zostaną dostarczone, przykręcimy je również do Corianu od dołu (Corian ma elementy wzmacniające drewno, które można wkręcić pod spodem, jeśli jest produkowany do zwisu).
I choć po zainstalowaniu lad i pomalowaniu wszystkich szafek na biało, wsporniki będą ledwo widoczne, nadal myślimy, że dodamy kilka paneli w stylu shakerów, aby ozdobić tył (i bok?) półwyspu. W ten sposób dodadzą one trochę szczegółów, a także pozwolą nam całkowicie ukryć wsporniki za niektórymi wykończeniami panelu (poprzez wyprowadzenie ich z tyłu i ułożenie ich na wspornikach, aby je ukryć). Mamy nadzieję, że będzie to ciekawe wyzwanie. Poinformuję Cię o tym, gdy dojdziemy do tego etapu.
A oto kuchnia w stanie gotowym do użycia. Aha, być może zauważysz, że zagruntowaliśmy również pasek obudowy lodówki w miejscu styku z ladą:
listwa przypodłogowa do łazienki
Nie chcieliśmy gruntować i malować szafek przed zbliżającą się instalacją blatu (kiedy w naszym pierwszym domu zamontowano nasze granitowe blaty, białe szafki wymagały wielu poprawek ze względu na mnóstwo skrobania i przepychania, aby uzyskać ciężkie i dobrze dopasowane liczniki na miejscu). Wolimy więc po prostu zakryć ladę i pomalować później. Pomyśleliśmy jednak, że nałożony wcześniej mały pasek podkładu ułatwi malowanie aż do krawędzi lad, nie pozostawiając wystającego kawałka drewna (teraz, jeśli między farbą a ladami jest niewielka szczelina, będzie to biały, a nie brązowy, więc powinien się dobrze wtapiać).
Wygląda trochę jak kuchnia, prawda? Aha, ale oczywiście zignoruj drewniane krzesła (nie mają odpowiedniej wysokości ani odpowiedniego koloru, więc na razie służą tylko jako elementy zastępcze).
mający kolor niebieski
Mówiąc szczerze, kuchnia wygląda mniej więcej tak:
Oczywiście, jako rodzice, kiedy zobaczyliśmy odsłonięte zamki, nasze urządzenie do wbijania maluchów! Włączyły się alarmy, ale dzięki resztom półek w szafkach stworzyliśmy atrapę kontuaru, aby krawędzie były bardziej widoczne dla Clary (i jej czasami niezdarnych rodziców). Posiadanie tam krzeseł z pewnością też pomaga.
Może powinniśmy po prostu anulować zamówienie na Corian i nauczyć się je pokochać?
Tak, lub nie. Bardzo się cieszę, że naszą następną aktualizacją dla Was powinny być ZAINSTALOWANE LICZNIKI. Mam nadzieję, że jutro rano. Woot!
Och, z jaką radością będziemy korzystać ze zlewu (och, stęskniliśmy się za tym!). Wesołych Countermas dla nas! Właściwie mamy działającą lodówkę, kuchenkę i zmywarkę, więc nadal możemy gotować w domu (dzięki Bogu), ale mycie w zlewie/wannie rzeczy, których nie można myć w zmywarce, jest denerwujące. Czy jest coś, na co z niecierpliwością czekacie? Czy ostatnio gruntowałeś i malowałeś sufit? Straciłeś rachubę płaszczy. O rany, miło jest to zrobić, prawda?
Psst — dla każdego zainteresowanego umieściliśmy nasze stare granitowe blaty na Craigslist. Więcej informacji na ich temat znajdziesz tutaj.