Wykonywanie ściany oporowej z żużlu

Kiedy Christy przesłała nam swoją niesamowitą, modną metamorfozę, nie mogliśmy się doczekać, aż podzielimy się tym rozkoszą dla oczu. Oto jej list:

Pierwsza miłość paski w łazience ! Zbierałam się do posprzątania kącika na pranie i teraz jestem tym jeszcze bardziej podekscytowana! Ale powodem, dla którego piszę, jest podzielenie się naszą nową, ulepszoną ścianą oporową na naszym podwórku. Kiedy Erik i ja przeprowadziliśmy się do naszej kamienicy, granica naszej posesji po stronie nieprzyłączonej była oznaczona Obrzydliwym murem oporowym. To był surowy blok żużlowy, o 2 rzędy za krótki i po prostu o-g-l-y. Oczywiście nasz budowniczy powiedział, że dokończy go tynkiem pasującym do fundamentów, ale ja, dzięki Bogu, nie wstrzymałem oddechu, ponieważ gdy uciekał przed dokończeniem naszej inwestycji, nasze nadzieje na mur oporowy szły wraz z nim. Nie trzeba dodawać, że musieliśmy pozbierać się po jego kawałkach i dokończyć go sami. Nasz plan był więc taki: 1. Dodaj więcej rzędów bloków, aby podnieść ścianę. 2. Wykończ zewnętrzną powierzchnię ściany farbą. 3. Dodaj ozdobną doniczkę, aby zakryć górę kamienia. 4. Zrób to wszystko tanio!!! Skończyliśmy to pewnego dnia i nie moglibyśmy być szczęśliwsi. Oto nasze zestawienie cen: bloki żużlowe: za darmo (znalazłem), mieszanka zaprawy: 5 dolarów, farba: 15 dolarów (dziecko z Walmartu), drewno: 30 dolarów, mieszanka doniczkowa: 16 dolarów, pięć begonii: 25 dolarów… OGÓŁEM: 91 dolarów! Mamy nadzieję, że wam się spodoba! – Christy (i Erik)

Oto icky zanim :

Pudełko do sadzenia przed

I bujne i piękne Po :

Pudełko do sadzenia po

Czy to nie wspaniały przykład wykorzystania sprytu, a nie portfela, do przekształcenia czegoś mniej atrakcyjnego w funkcję funkcjonalną, która faktycznie przyczynia się do ograniczenia atrakcyjności? Uwielbiamy skrzynkę do sadzenia, którą zbudowali na szczycie ściany sklepu. I oczywiście przygotowanie i pomalowanie tych bloków żużlowych zdecydowanie zmieniło je z surowego i złego w och, jakże dobre (przy dużym budżecie). Dziękuję bardzo za przesłanie nam pysznych zdjęć przed i po, Erikowi i Christy (sprawdź ich blog tutaj )! Sąsiedzi muszą zzielenić się z zazdrości.


Ciekawe Artykuły