Cóż, Clara oficjalnie przeszła pełne przejście z łóżeczka do łóżka. Nie spodziewaliśmy się, że tak długo będzie spała w swoim łóżeczku(od ponad roku przygotowywaliśmy się do zakupu dużego łóżeczka dla dziewczynki, ponieważ wiele jej znajomych zaczęło już wtedy zmieniać łóżeczko), ale ta dziewczynka po prostu uwielbia nas zaskakiwać i naprawdę uwielbiała swoje łóżeczko. I uwielbialiśmy to, że spokojnie spała przez całą noc (nawet po nauczeniu korzystania z nocnika była w stanie wytrzymać do rana). Nie chcieliśmy więc ze względu na nas wszystkich burzyć łódki i postanowiliśmy zaufać naszemu lekarzowi, gdy powiedział, żeby śpiące dzieci kłamały – da ci znać, kiedy będzie gotowa.
Kiedy zaczęła braćbawić się w drzemkiw jej dużym łóżku dla dziewczynki, uznaliśmy to za znak, że okazuje zainteresowanie. A potem po drzemkach związanych z zabawą nastąpiło kilka prawdziwych drzemek, a potem chciała wypróbować swoje łóżko dla dużej dziewczynki także w nocy i tak rozpoczęła się przemiana. Teraz jest w 100% w swoim dużym łóżku dla dziewczynki (i tak było przez ostatni miesiąc, dlatego w końcu jesteśmy na tyle pewni siebie, że możemy formułować stwierdzenia matematyczne na poziomie 100%).
malowanie sklepionych sufitów
Naszą największą obawą związaną z tą zmianą było to, że wykorzysta ją jako okazję do wstania i zabawy w nocy lub obudzi nas do szaleństwa wcześnie rano – ale po raz kolejny nas zaskoczyła i przeprowadziła tę zmianę naprawdę sprawnie. Z wyjątkiem kilku incydentów związanych z wstawaniem i położeniem do łóżka kolejnego wypchanego zwierzęcia, przespała całą noc i drzemki bez problemów.Jesteśmy podekscytowani i ogromnie nam ulżyło.
Połowa mnie nie może uwierzyć, że była taka szczęśliwa, mogąc tak długo spać w łóżeczku, a druga połowa nie może uwierzyć, że teraz każdej nocy śpi na dużym, podwójnym materacu. Jak to możliwe, że nie jest jeszcze małym niemowlęciem w moich ramionach? Mrugasz i wszyscy są dorośli. Nie, nie płaczę, po prostu mam kurz w oku.
Najbardziej ekscytującą rzeczą w tym projekcie jest to, że w końcu mogliśmy przenieść łóżeczko z jej pokoju.Czekaliśmy z tym około miesiąca, ponieważ nie chcieliśmy, żeby czuła się tak, jakby została jej oderwana, gdy tylko skończyła go używać. A kiedy go przenosiliśmy, powiedzieliśmy jej, że teraz zrobi więcej miejsca na zabawne rzeczy.
Oto pusty, pośredni wygląd ściany…
… a oto jak to teraz wygląda.
Wiem, wiem – powiedzieliśmy, że zrobimy więcej miejsca na zabawę, a potem postawiliśmy tam komodę. Ale ściana, na której kiedyś mieszkała komoda… cóż, pracujemy nad kompletną ścianą, która będzie dla niej zabawą. Poza tym Clara była tak podekscytowana, że mogliśmy powiesić klatki dla ptaków z jej pokoju zabaw nad komodą w nowym miejscu (pomiędzy koszami z zabawkami w paski, lampą z łosiem, stołem i krzesłami do zabawy, kanapą i stosem dzieł sztuki, które planuję powiesić, ten pokój zamienia się w miłą mieszankę rzeczy z jej pokoju dziecięcego i pokoju zabaw).
pomysły na bramę pokładową
Jednak nadal wydaje się trochę skąpy, więc myślę, że moglibyśmy dodać więcej dzieł sztuki lub umieścić coś w klatkach dla ptaków (stosy wstążek? Clara ma ostatnio obsesję na punkcie wstążek…), więc ta ściana nie jest skończona, ale myślę, że powoli się rozwija w dobrym kierunku.
Jeśli chodzi o sposób wieszania klatek dla ptaków, wykorzystaliśmy po prostu białe haczyki na rośliny w suficie wkręcone w kotwy, aby dobrze i pewnie je przytrzymać. A jeśli chodzi o ich umiejscowienie, John po prostu je podniósł, a ja cofnąłem się i powiedziałem – nie, tam! – ok, właśnie tam! i zaznaczyliśmy miejsca na suficie, zawiesiliśmy haczyki, a następnie dopasowaliśmy długość wstążki na każdym z nich, tak aby wysokość zawieszenia odpowiadała nam.
Oczywiście podczas całej tej części zadania polegającej na zawieszaniu haków w suficie nasz mały asystent chętnie bawił się klatkami dla ptaków. W pewnym momencie nawet podniosła je obie i bez tchu powiedziała, że uwielbiam nosić klatki dla ptaków. Miałbym ci to zdjęcie, ale oboje śmialiśmy się tak bardzo, że nie widzieliśmy wyraźnie. Ale dostałem to trochę wcześniej niż ten moment…
Aha i można to umieścić w drobnych szczegółach, ale ta miska na komodzie pełna klocków zawsze mnie denerwowała, ponieważ chociaż górna część była błyszcząca i czerwona (pierwotnie była to tylko biała miska z Ikei, którą pomalowałem sprayem na potrzeby projektu książki ), spód był poplamiony i częściowo spryskany… co NIGDY by mi nie przeszkadzało, gdyby nie było widoczne, ale ponieważ ma zakrzywione boki, wyraźnie widać było niechlujny spód (przewiń dwa zdjęcia w górę, aby zobaczyć, co mam na myśli) . W końcu zrobiłam coś, o czym marzyłam od zawsze i pomalowałam spód na kontrastowy kolor.
Zajęło mi to tylko dwadzieścia minut i nie mam pojęcia, dlaczego czekałem tak długo. Jeśli chodzi o sposób, w jaki to zrobiłem, przetarłem spód miski płynnym środkiem do usuwania połysku, aby przygotować go do malowania. Następnie użyłem małego pędzla i pojemnika testowego z farbą, którą mamy ze sobą od zawsze (Embellished Blue firmy Behr), aby pokryć dno miski. Mały pędzelek i cienka aplikacja poradziły sobie z nim bez zacieków na przodzie, a po dwóch warstwach i pewnym czasie schnięcia znów był gotowy do wystawienia się na komodzie.
Oto ta strona pokoju, patrząc od drzwi. Aha, widzisz te haczyki z boku komody? W tych kiedyś trzymano mokre woreczki na nasze pieluchy, ale ja zawiesiłam dwie wstążki, żeby przypiąć spinki do włosów dla Klary. Lubi je włączać i wyłączać, więc jest to dla niej nowe, zabawne zajęcie. Taka zabawna dziewczyna.
A skoro mowa o śmieszności, to zabawne, jak można się przyzwyczaić do skręcania za róg i oglądania tego…
…i nagle już go nie ma.
Jednak najbardziej ekscytująca ściana pokoju jest wciąż w fazie realizacji (po prawej stronie tego zdjęcia pokoju widać rogi kilku elementów, które dodaliśmy do miksu). Mam jeszcze kilka rzeczy do pomalowania, powieszenia i wywiercenia, ale mamy nadzieję, że uda nam się to wszystko zrobić i sfotografować dla Was w czwartek.
domowy kompost
Do tego czasu chciałbym usłyszeć o doświadczeniach innych osób związanych z zamianą łóżeczka na łóżko. Czy Twoje dzieci były bardzo małe i wychodziły z łóżeczka? Czy Clara znajdzie się w Księdze Rekordów Guinnessa za najdłuższą przerwę? Czy Twój syn lub córka śpi w łóżeczku dla małego dziecka, czy może od razu przerzucili się na materac podwójny? To niesamowite, jak dzieci poruszają się w różnym tempie, na przykład podczas chodzenia, mówienia i spania w łóżku (Clara bardzo wcześnie mówiła, ale przez jakiś czas nie była zainteresowana chodzeniem – i z pewnością bardziej niż większość lubiła swoje łóżeczko). Uwielbiam to, że wszyscy poruszają się w swoim własnym, słodkim tempie.
Psst: Rozmawiamy o imionach dziecka (i jak nazwałaby się bułka, gdyby był nią) w programie Young House Life .