Wielu z Was zadawało pytania tutaj, na Flickrze i w innych serwisach Facebook o tym, jak naprawdę wyglądają cotygodniowe zdjęcia, które robimy, aby udokumentować pierwszy rok Clary. Po udzieleniu odpowiedzi na kilka z Was indywidualnie, doszliśmy do wniosku, że temat zasługuje na szybki skrót, jak opublikować post, aby wspólnie zająć się wszystkimi, którzy zastanawiają się, jak skończymy z takimi obrazami. Wiesz, że uwielbiamy samouczki krok po kroku. A dokumentowanie zdjęć swojej rodziny z pewnością może należeć do kategorii majsterkowania i dekoracji – zwłaszcza jeśli są oprawione lub nawet zebrane w dużej książce na stolik do kawy (co ostatecznie planujemy zrobić).
Nie jesteśmy profesjonalnymi fotografami, ekspertami w robieniu zdjęć ani nawet doświadczonymi awanturnikami… ale po dwunastu tygodniach robienia zdjęć Clary na tle tkaniny i dodawania jej wieku do jej kombinezonu w poście opracowaliśmy system, który wydaje się działać całkiem nieźle .
- Klara ma na sobie zwykły biały kombinezon (na razie ten sam, choć już z niego wyrasta), a tekst dodajemy później w Photoshopie
- Na tym etapie potrzebujemy tylko jednego metra materiału na każde ujęcie, co pomaga obniżyć koszty projektu
- Zwykle łapiemy nasze tkaniny w dyskontach, takich jak Hancock lub JoAnn Fabrics i korzystamy z 40% kuponów rabatowych, aby jeszcze bardziej zaoszczędzić pieniądze
- Wykorzystaliśmy także posiadane już tkaniny (oraz pod ręką koce i poszewki na poduszki) jako tła, które są w 100% darmowe
- Kręcimy je wieczorem (około 17:30-18:30), ponieważ światło jest pośrednie, co oznacza brak ostrych cieni i mrużenia oczu, kochanie
- Zdjęcia robimy w naszym słonecznym pokoju, ponieważ jest tam najwięcej naturalnego światła (podobny efekt możesz uzyskać, umieszczając dziecko na kocu na zewnątrz wczesnym wieczorem).
- Używamy Nikona D3000 (którego obsługi uczymy się dzięki wielu Twoja rada ).
- Aby zdjęcia wyglądały spójnie z tygodnia na tydzień, przed rozpoczęciem zawsze porównujemy biel aparatu z kombinezonem Clary (większość aparatów DLSR ma takie ustawienie).
- Zwykle wykonujemy od 75 do 100 zdjęć, aby uzyskać jedno końcowe ujęcie, które oboje uwielbiamy (tak, mamy lekką obsesję na punkcie fasolki)
Teraz, gdy już jesteśmy zajęci, pomyślałem, że przejdę przez to, co dzieje się po zrobieniu zdjęć naszemu maleńkiemu modelowi i nadszedł czas, aby sfinalizować nasze cotygodniowe zdjęcie. Najpierw następuje czasami długi i często trudny proces wybierania jednego, ulubionego zdjęcia. Używamy programu Apple iPhoto do sortowania wszystkich zdjęć, usuwania złych i oznaczania dobrych, aż zawęzimy listę do tego, które nie tylko najlepiej reprezentuje Clarę w tym wieku, ale także nie jest zbyt podobne do poprzednich tygodni ' zdjęcia (ponieważ lubimy, aby były jak najbardziej różnorodne pod względem kompozycji).
białe ściany i wykończenia
Po wybraniu pobieramy zwycięski obraz do Photoshopa. Powtórzę: nie jesteśmy ekspertami, ale udoskonaliliśmy całkiem niezły proces uzyskiwania w miarę przekonującego wyglądu tekstu wydrukowanego na kombinezonie. Najpierw wykonujemy podstawowe poprawki, takie jak przycięcie zdjęcia lub, jeśli to konieczne, rozjaśnienie go odrobinę, a czasami dokonujemy wirtualnego wygładzenia, jeśli na tkaninie występują jakieś dziwne zmarszczki, których żelazko nie rozwiązało ( za pomocą Pędzla leczącego i Pieczęci klonowania). Dla pewnego porównania, poniżej oryginalne zdjęcie widziane prosto z aparatu, a poniżej nieco rozjaśniona i pozbawiona pomarszczeń wersja:
Następnie dodajemy tekst. W tym momencie zwykle po prostu kopiujemy warstwę tekstową z pliku z poprzedniego tygodnia, ale jeśli zaczynasz od zera, używamy wywołania czcionki Cztery dla numeru w kółku i Otari dla słowa tygodnie. Obydwa są bezpłatne na stronie CzcionkaWiewiórka . Po przeciągnięciu sprawdzamy, czy tydzień jest prawidłowy (w tym przypadku zmieniliśmy numer tygodnia na 12) i obracamy całość, aby dopasować się do kąta ciała Klary.
Następnie wybieramy kolor tekstu. Zwykle wyłapujemy trochę koloru z samej tkaniny (za pomocą narzędzia Próbnik kolorów), aby cały obraz współgrał ze sobą, ale czasami wybieramy coś, co pasuje do tkaniny, na przykład tekst w kolorze śliwkowo-purpurowym z pierwszego tygodnia, który nam się podobał na zielonym tle.
Sztuczka, którą wymyśliliśmy, aby tekst sprawiał wrażenie wydrukowanego na kombinezonie, polega na połączeniu stylu warstwy i krycia. Ustawiamy warstwę tekstową na opcję Pomnóż i zmniejszamy krycie warstwy do poziomu pomiędzy 60% a 80%, w zależności od stopnia nasycenia koloru. Uwaga: czasami po wykonaniu tych kroków musimy nieco dostosować kolor, aby upewnić się, że nie stał się zbyt jasny lub wyblakły.
Oto jak wygląda obraz przed i po etapach mnożenia i krycia. Możesz zobaczyć, jak subtelnie uchwycił cieniowanie znajdującego się za nim kombinezonu, co wystarczająco oszukuje nasze oczy, by pomyśleć, że było tam przez cały czas. Aha, czasami strój panny Clary jest nieco pognieciony, więc muszę trochę przyciąć i pochylić tekst, ale nie opanowałem tego procesu na tyle, abym czuł się komfortowo doradzając innym. Po prostu zaufaj mi, że jest jej łatwiej, gdy jej śpioszek jest gładki (co zdecydowanie ma miejsce ostatnio, ponieważ z niego wyrasta)!
Skończyliśmy z tym!
Teraz, gdy prawie 1/4 tego rocznego projektu została ukończona, jesteśmy jeszcze bardziej podekscytowani zgromadzeniem wszystkich 52 zdjęć, abyśmy mogli wydrukować je w ładnie oprawionej książce na nasz stolik kawowy (i stoły kilku uwielbiających dziadków). Poza tym zdecydowanie uważamy, że sama Clara będzie czerpać przyjemność z patrzenia wstecz na swój tygodniowy wzrost (i całą gamę uroczych min), gdy trochę podrośnie. Uwaga: Większe wersje obecnego tuzina można zobaczyć tutaj na Flickr (tam też co tydzień dodajemy najnowszą).
Aha, a jeśli chodzi o całą tę tkaninę, którą powoli zbieramy, jury wciąż nie wie, co z nią zrobimy (zrobimy kołdrę, uszyjemy ubranka dla dzieci itp.). Chociaż nasz najnowszy pomysł polega na tym, że przygotujemy eklektycznie wyglądający baner lub chorągiewkę, którą będziemy mogli rozwieszać na przyjęciach urodzinowych, a nawet corocznych zdjęciach Clary z okresu wzrostu (coś w rodzaju hołdu dla jej pierwszego roku na Ziemi). Przynajmniej do czasu, aż będzie za stara i zawstydzona, żeby nam dogodzić.
Mamy nadzieję, że to małe zdjęcie po zabawie było pomocne dla każdego, kto chce zastosować podobną metodę dokumentowania swojego dziecka (lub psa, całkowicie moglibyśmy to zrobić!). Chętnie dowiemy się również o zabawnych sposobach uchwycenia zmian w swoich dzieciach, rodzinie, a nawet domu – lub jeśli zauważyliście, że ktoś inny robi to w ciekawy sposób (np. Marzenia Mili projekt, który uwielbiamy). Rozlej tę sentymentalną fasolę.
PS: Jeśli chcesz uzyskać podobny wygląd, ale nie chcesz zawracać sobie głowy Photoshopem, dowiedzieliśmy się o firmie Sticky Bellies, która sprzedaje usuwalne comiesięczne naklejki z kamieniami milowymi, które można nakleić na dowolną odzież.