Najwyraźniej zebranie ponad 100 rzeczy do pozbycia się nie zajęło tak dużo czasu, jak myśleliśmy (zobacz pełną listę usuniętych przedmiotów tutaj ), więc oszaleliśmy i postanowiliśmy zorganizować w ostatnią sobotę wyprzedaż przeprowadzkową w ostatniej chwili (tylko po to, aby pozbyć się rzeczy, póki jeszcze mamy tę bezsensowną, żelazną wolę – wiesz, zanim ulegliśmy i postanowiliśmy zatrzymać kilka rzeczy przy sobie). Planowanie zajęło nam około dwóch tygodni nasza ostatnia wyprzedaż stoczni , więc podjęcie decyzji o zorganizowaniu tego wydarzenia zaledwie na dwa dni było trochę stresujące, ale dni nie stają się cieplejsze, więc pomyśleliśmy, po co marnować czas? Poza tym organizowanie wyprzedaży nie jest niczym rakietowym – zwłaszcza gdy zbierzesz wszystkie towary i w myślach postanowisz pociągnąć za spust. Dodatkowo, gdy kanał pogodowy nawoływał do słonecznego nieba i temperatury 69 stopni, uznaliśmy, że to znak.
Umieściliśmy więc bezpłatne ogłoszenie na Craigslist i przygotowaliśmy kilka neonowych plakatów kierunkowych, które można było rozwieszać po okolicy. Możesz przeczytać więcej wskazówek dotyczących faktycznego organizowania wyprzedaży Tutaj w tym dawnym poście.
Pomimo naszych obaw, że w połowie listopada nikt nie będzie organizował wyprzedaży, wyprzedaż była WSPANIAŁA. Mieliśmy duży, stały ruch, Clara zdrzemnęła się przez pierwsze dwie godziny wyprzedaży (kiedy byliśmy najbardziej zajęci) i zarobiliśmy ponad 300 dolarów. Trzysta ziaren to świetna sprawa, ale najlepsze w tej wyprzedaży jest to, że pozbyliśmy się około 85% naszego towaru. To rzeczy, których nie musimy się teraz pakować i przenosić. Co oznacza więcej energii na rozpakowywanie, malowanie i wiele innych fajnych rzeczy (tak, to dla nas zabawa – jesteśmy dziwni).
Oto jak wyglądał nasz podjazd na początku wyprzedaży (nie zrobiłem prawdziwego zdjęcia przed, ponieważ kupujący z rana byli przez jakiś czas zbyt zajęci).
Oto wszystko, co zostało do końca wyprzedaży. I każdy przedmiot trafił do darowizny w ciągu mniej więcej godziny tego popołudnia (stosowaliśmy ścisłą zasadę, że nic nie wraca do domu).
Przypomniano nam również, że prowadzenie wyprzedaży ogrodowej może być całkiem zabawne. Oto kilka najważniejszych wydarzeń:
- Jedyne buty, które Sherry sprzedała, należały do 11-letniej dziewczynki. Tak, najwyraźniej Sherry ma stopy w wieku kilkunastu lat (w większości rozmiar 5,5).
- Pod koniec wyprzedaży grupa dzieciaków z sąsiedztwa pojawiła się na rowerach i kupiła losowy asortyment bibelotów, z których połowa nie była pewna, czy wiedziała, co zrobić (na przykład byli przekonani, że szklana łyżka reszta to łyżka do butów).
- Poznaliśmy nowych sąsiadów, którzy kupili pensjonat, który zawsze podziwialiśmy (na zdjęciu). Tutaj ). Ale przynajmniej teraz nasze meble ogrodowe będą tam mieszkać.
- Udało nam się porozmawiać z dwoma czytelnikami bloga, którzy byli mile zaskoczeni natknięciem się na naszą przeprowadzkową wyprzedaż (z oczywistych powodów nie udostępniamy naszego adresu, dlatego nie pisaliśmy wcześniej o wyprzedaży).
- Nie znając naszych imion, ale rozpoznając nas z naszych nocnych spacerów, jeden z sąsiadów nazwał nas rodziną małych chihuahua – i tak chcielibyśmy pozostać. Muszę pokochać dobry przezwisko z sąsiedztwa.
- Od jednego klienta dowiedzieliśmy się o Wymiana Książek w Midlothian, gdzie później wymieniliśmy niesprzedane książki na kredyt… który od razu wykorzystaliśmy na zakup dwóch nowych książek dla Clary. Nowa obsesja? Sprawdzać.
- Wyprzedaż w końcu przerodziła się w zaimprowizowaną imprezę sąsiedzką, podczas której mogliśmy poznać najnowsze plotki od wszystkich w okolicy (dzięki słonecznemu niebu i łagodnej temperaturze dzień okazał się naprawdę miły).
- Tak jak ostatnim razem odwiedził nas przypadkowy pies na wolności. Na szczęście ten był nieco mniej hałaśliwy niż ten z naszej poprzedniej wyprzedaży (który ostatecznie popływał w małym stawie, który kiedyś mieliśmy na podwórku).
Ok, to jest opowieść o naszej małej ruchomej wyprzedaży. Dobrze jest mieć to wszystko poza swoim życiem (i mieć trochę więcej pieniędzy w kieszeniach). Prawdopodobnie minie trochę czasu, zanim będziemy musieli zorganizować kolejną wyprzedaż podwórkową, ale nie wahaj się podrzucić kilku wskazówek innym (lub zabawnych historii z własnego doświadczenia w sprzedaży podwórkowej). Kogoś jeszcze zawsze odwiedza przypadkowy psiak? A może masz dziwacznie małe stopy, które sprawiają, że sprzedaż butów dorosłym jest wyzwaniem?
Psst – Mówimy o tym, jak niedawno odnowiliśmy naszą procedurę dotyczącą brudnych pieluch i chusteczek tutaj w BabyCenter. Brzmi zabawnie, prawda?