Tak jak planowaliśmy, w ten weekend zorganizowaliśmy pierwszą wyprzedaż stoczniową. Pracy było mnóstwo, ale był to też pełen sukces. Pozbyliśmy się wszystkiego i przy okazji zarobiliśmy dokładnie 425 dolarów. Cha Ching. (To jest ta część, w której nie myślę o tym, ile prawdopodobnie zapłaciliśmy za wszystko w pierwszej kolejności – chociaż na naszą obronę, spora ilość rzeczy została przekazana lub podarowana).
Nie moglibyśmy tego zrobić bez świetne wskazówki, które otrzymaliśmy od Was . Oto krótki przegląd niektórych Twoich rad, które wprowadziliśmy w życie (oraz kilka rzeczy, których nauczyliśmy się po drodze):
I wiesz, że uwielbiamy dobre po, więc oto nasze… cóż, zanim spakowaliśmy samochód na wyjazd Goodwill (i zanim sąsiadka wróciła po wcześniej zakupiony zestaw ogrodowy). Pozostało tylko trochę książek, ubrań i butów (nikt nie zmieścił się w rozmiar 5 Sherry). Wszystkie idealne przedmioty do przekazania.
Oprócz odrobiny moolah i coraz bardziej pustej piwnicy, ten dzień przyniósł nam także kilka dobrych historii.
Po pierwsze, mieliśmy przyjemność sprzedać nasze stare drzwi siatkowe (żółte, które widziałeś w nagłówku powyżej) kilku chłopakom, którzy dopiero zaczynali budować ekologiczny dom. Drzwi spełniły swój cel, jakim było zbudowanie wyłącznie z materiałów pochodzących z recyklingu, a nawet rozmawiali o zaprojektowaniu domu w oparciu o wesoły żółty kolor. Byliśmy podekscytowani, że będzie mogło żyć w tak szlachetny i przyjazny dla środowiska sposób.
Następnie odwiedził nas Buddy, duży, przyjacielski pies, który uwolnił się od właściciela i podszedł, by terroryzować naszych klientów. Po chwili biegania i tarzania się Sherry zdołała go zaciągnąć na nasze podwórko, a ja wyruszyłem na poszukiwanie jego rodziny. Wróciłem (w towarzystwie niepokojąco beztroskiego sąsiada) i zastałem Buddy'ego ochładzającego się w naszej zatopionej wannie w stawie (który, nawiasem mówiąc, był przykryty, dopóki Buddy nie wskoczył do wody, żeby się wykąpać).
Półmokry Buddy w końcu bezpiecznie dotarł do domu, a reszta sprzedaży przebiegła bez żadnych problemów. I cała sprawa była właściwie całkiem zabawna… ale nie spieszymy się, żeby znowu gromadzić tak dużo śmieci.