Podobnie jak poprzednie blogi, ten tydzień wykorzystamy jako pretekst do przyjrzenia się biznesowej stronie blogowania (przynajmniej takiej, jaką znamy). Jak już zapewne zdążyłeś się zorientować, kiedy pisaliśmy nasz pierwszy post we wrześniu 2007 roku, nigdy nie zamierzaliśmy rozpoczynać działalności gospodarczej, ani też nigdy nie stworzyliśmy formalnego biznesplanu. Tak więc cała ta przygoda polegała na tym, że uczyliśmy się na bieżąco / zmienialiśmy uderzenia / dopasowywaliśmy po drodze / wstawialiśmy tu więcej klisz, coś w rodzaju umowy. I tak jak nie twierdzimy, że jesteśmy ekspertami w dziedzinie majsterkowania czy wyszkolonymi projektantami wnętrz (jesteśmy tylko dwójką ludzi z chihuahua i dzieckiem), nie mamy też zamiaru udawać, że jesteśmy najsprytniejszymi biznesmenami na świecie. Ale jak wszystko inne, co robimy, będziemy po prostu dzielić się naszymi doświadczeniami, próbując pomóc komuś, kto może próbować rozwijać swojego bloga… lub po prostu jest ciekawy, co robimy przez cały dzień.
Lekko poruszyliśmy niektóre z tych informacji w poprzednich postach na blogu, ale w tym roku dodaliśmy o wiele więcej szczegółów wraz z kilkoma nowymi grafikami: WYKRESY SROKOWE. O tak, dobrze przeczytałeś. Tata Sherry, nauczyciel matematyki, zaraz odtańczy taniec radości. Wyjmij więc widelec i przygotuj się do kopania.
Zacznijmy od spojrzenia jak spędzamy czas … którego fragment (har-har) został wczoraj nieco zamknięty w poście z życia. Jest to jednak bardziej globalne spojrzenie na wszystkie rzeczy, które robimy, w przeciwieństwie do nieco przypadkowych i zawsze zmieniających się rzeczy, które robimy w ciągu dnia. Aha, i żeby było jasne, jest to spojrzenie na moment prowadzenia Hy Our House (a więc wyklucza takie rzeczy, jak wychowywanie szesnastomiesięcznego dziecka i inne ogólne obowiązki związane z byciem dorosłym, takie jak gotowanie i sprzątanie). Oto bardzo uproszczony/przybliżony podział (przy okazji, wszystkie wykresy kołowe w tym poście są bardzo ogólnymi przypuszczeniami):
Najważniejszą rzeczą, która może Cię tutaj zaskoczyć, jest to, że tak naprawdę spędzamy bardzo małą część naszego czasu na robieniu projektów (czyli majsterkowaniu). Tak naprawdę w niektórych tygodniach mamy wrażenie, że ledwie mamy więcej czasu na zajęcie się listą rzeczy do zrobienia niż wtedy, gdy oboje pracowaliśmy na pełny etat w reklamie (to też było przed pojawieniem się Clary, więc mogliśmy mieć więcej energii , ha ha). Nasze weekendy (oraz noce w tygodniu po 19:30, kiedy Clara jest w łóżku) to nadal najbardziej produktywne dni, jeśli chodzi o postępy w domu, ponieważ na blogu jest ciszej (jak to tu mówimy). Dzięki temu możemy bardziej skupić się na zadaniach, a mniej na odpowiadaniu na komentarze oraz sprawdzaniu i publikowaniu postów. Ale ten wykres kołowy nie jest wystarczająco skomplikowany, więc…
Benjamin Moore White
Oto dalszy podział powyższego podziału (tak, podzieliliśmy się podziałem), aby dać Ci lepszy obraz tego, czym naprawdę zajmujemy się w ramach tych ogólnych kategorii:
INTERAKCJA:
PISMO:
DIY:
FOTOGRAFOWANIE:
PROWADZENIE BIZNESU:
Skoro więc przyjrzeliśmy się ogólnie czas aspekt prowadzenia naszego bloga, porozmawiajmy pieniądze . Zanim narobisz sobie nadziei, nie będziemy zdradzać szczegółów, ile zarabiamy. Nazwij nas staroświeckimi, ale zastanawiamy się, ile zarabiasz? dołącza, na kogo byś głosował? i czy są prawdziwe??? na naszej liście rozmów, których nie należy prowadzić z całą planetą (wszystko, o czym zwykle nie rozmawiamy z przyjaciółmi przy kolacji = niedostępne w świecie blogów). W ogólnym sensie lubimy mówić, że zarabiamy skromnie (nie jedziemy na cheddar, zwłaszcza po opłaceniu wydatków związanych z działalnością gospodarczą, takich jak opłaty za hosting – które opisujemy na końcu tego wpisu). Ale tak naprawdę uważamy, że to dobra rzecz, ponieważ blogujemy o skromnym życiu, więc wszystko idzie w parze. Ale chętnie porozmawiamy o tym, skąd pochodzą nasze pieniądze i jak to się zmieniło w ciągu ostatnich czterech lat. Zróbmy to.
Waaay, w 2009 roku rozmawialiśmy na lokalnym panelu o zarabianiu na blogowaniu. Wychwalaliśmy wówczas wielokanałowe podejście do zarabiania na swoim blogu. Ponieważ w tamtym czasie my (choć głównie Sherry, ponieważ była wtedy jedyną osobą pracującą na pełny etat) zarabialiśmy mniej więcej tak (znowu jest to bardzo ogólny gościnność):
zajęcia rodzinne w Charleston SC
Niektóre z tych terminów omówimy bardziej szczegółowo na następnym wykresie kołowym, ale przez chwilę porozmawiajmy ogólnie. Kilka lat temu, pomimo naszych największych wysiłków, pieniądze z reklam po prostu nie wystarczały. Więc Sherry rozszerzyła swoją działalność i zaczęła sprzedawać niedrogie grafiki, które wydrukowała lokalnie i sama wysłała (ma dyplom ze sztuk pięknych). To trochę jak bycie sprzedawcą na Etsy (ale zamiast tego stworzyła stronę sklepu w naszej witrynie, aby je sprzedawać). W tym czasie Sherry zaczęła także oferować niestandardowe tablice nastrojów, aby pomóc czytelnikom w rozwiązywaniu dylematów projektowych (a przez krótki czas oferowała nawet mniejsze usługi, takie jak porady dotyczące koloru farby, a nawet krótkie konsultacje telefoniczne).
Jeśli chodzi o wycenę tych tablic nastrojów, Sherry najpierw zrobiła kilka za darmo, żeby wzbudzić zainteresowanie, a kilka już za pasem. Następnie powoli podniosła stawkę, kierując się podażą i popytem. Po pewnym czasie były bezpłatne i kosztowały 30 dolarów, potem 60 dolarów, potem 100 dolarów i powoli rosły do 250 dolarów, gdy podaż/popyt z biegiem lat rósł (Sherry nie chciała ich sprzedawać za wyższą kwotę, nawet gdy chciała płacić dwa razy tygodniowo). oferta wyprzedała się w ciągu dwóch minut). Och, pisaliśmy także dla magazynu „Do It Yourself” i naszego lokalnego magazynu o projektowaniu R Home, więc stąd zaczerpnęliśmy całą tę metodę wielokanałową. Robiliśmy mnóstwo rzeczy, żeby zarobić niewielki dochód. Było to konieczne, ponieważ sam dochód z reklam nie wystarczył (powinienem tutaj wspomnieć, że Sherry przyjęła ogromną obniżkę wynagrodzenia, przechodząc z reklamy na blogowanie, ale chciała tylko dotrwać do końca, a patrząc wstecz, istniało ryzyko, że cieszę się, że wzięliśmy).
betonowe kostki chodnikowe
Ale teraz spójrzmy na nowy wykres kołowy. Czasy się zmieniły i na szczęście na lepsze. Wraz ze wzrostem ruchu rosły nasze przychody z reklam, co oznaczało, że mogliśmy spędzać mniej czasu na usługach i sprzedaży wydruków (oba rozwiązania zaprzestaliśmy po narodzinach Clary w maju 2010 r. z czystej konieczności), . Wyeliminowanie tych usług pozwoliło nam zyskać więcej czasu, który mogliśmy poświęcić na blogowanie. Tak naprawdę podczas tworzenia tych wykresów kołowych zauważyłem, że nasz obecnie tygodniowy dochód z reklam Google jest większy niż to, co uzyskaliśmy przez cały pierwszy rok korzystania z Google. Nie oznacza to, że zarabiamy teraz ogromną kwotę, ale raczej to, że to, od czego zaczynaliśmy, było śmiesznie małe. Mam nadzieję, że zachęci to każdego, kto obecnie zarabia kilka centów dziennie, do pozostania przy tym przez cztery lata i ponad 2000 postów (chyba, jeśli ci się spodoba, haha, nie trzymaj się tego przez niepewne lata w przyszłości) dywidendy). Zatem teraz nasze źródła dochodów wyglądają mniej więcej tak (ten wykres może być całkowicie niedokładny, ponieważ tak naprawdę nie obliczaliśmy żadnych rzeczy, więc nie składa się on z rzeczywistych wartości procentowych – przedstawia po prostu ogólną zmianę naszych źródeł dochodów):
Nadal jest w pewnym sensie wielokanałowy, ale większość kanałów opiera się na reklamach. Nadal dzielimy nasze dochody na różne źródła, więc jeśli któreś z nich się załamie, nie wpadniemy w panikę. A jeśli drapiesz się po głowie, patrząc na którąkolwiek z tych etykiet, oto krótkie podsumowanie:
Ale oczywiście nie ma biznesu bez wydatki . I łatwo założyć, że blogowanie jest darmowym przedsięwzięciem (w końcu to było, gdy zaczynaliśmy w 2007 roku, mieliśmy nawet jeden z tych darmowych adresów URL z wordpress.com na końcu). Jednak wraz ze wzrostem ruchu i działalności rosły nasze koszty – takie jak:
Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji na temat kosztów blogowania, pisaliśmy o tym bardziej szczegółowo w zeszłym roku. Ale to mi na razie wystarczy. Mamy nadzieję, że odsłonięcie kurtyny pomogło – niezależnie od tego, czy chcesz wykorzystać te informacje podczas planowania własnego biznesu blogowego (lub innego przedsięwzięcia z nim związanego), czy po prostu pomóc ci lepiej zrozumieć, co dzieje się za kulisami. To z pewnością dużo więcej niż tylko robienie projektów i pisanie o nich, ale nie ma nic innego, co wolelibyśmy robić. A tak na serio, jesteśmy całkowicie zaskoczeni, że tu trafiliśmy, a nasz puchar opływa się z wdzięczności. Tak naprawdę wykres kołowy naszej wdzięczności byłby zapełniony w 101%. A teraz, jak już wszystko z wykresami powinno się skończyć – kto jeszcze ma ochotę na ciasto?
Aktualizacja – Niektóre z najczęstszych próśb, które otrzymujemy, dotyczą informacji na temat profesjonalnego blogowania (jak stworzyliśmy naszą witrynę, jak powiększyliśmy liczbę obserwujących, jak zarabiamy pieniądze itp.), więc udostępniliśmy wszystkie szczegóły dotyczące tego, jak założyliśmy bloga, zwiększyliśmy nasz ruch i przekształciliśmy go w pracę na pełen etat.