Ach tak, długo oczekiwany post z okazji Dnia Ojca. Na wstępie dziękuję wszystkim, którzy w niedzielę złożyli mi życzenia z okazji Dnia Ojca. Oto spóźniona wiadomość dla wszystkich moich kolegów-rodziców.
Spędziłem cudowny weekend z moimi dziewczynami i moim głównym mężczyzną Burgerem. Od własnego taty nauczyłem się myśleć o świętowaniu tych świąt nie rzeczami, ale robieniem rzeczy… razem (np. bieg przełajowy, na który zabrałem go w niedzielny poranek). Na tym właśnie polega ojcostwo, prawda? W tym roku Clara była już na tyle dorosła, że mogła nieco więcej uczestniczyć w weekendowych zajęciach, co czyniło je jeszcze przyjemniejszymi. Nie żeby nie było miło być z nią w zeszłym roku na moim pierwszym Dniu Ojca (w starej altanie – tęsknimy za tobą, starym domu!):
formowana szafka
Dlatego w tym roku w ciągu dwóch dni spakowaliśmy jak najwięcej zajęć (oczywiście pracując nad kilkoma projektami domów). We trójkę (czasami w czwórkę) poszliśmy na śniadanie, przeczytaliśmy mnóstwo książek, bawiliśmy się na świeżym powietrzu, chodziliśmy na spacery, robiliśmy domową pizzę i wpadaliśmy na Farmer’s Market – o czym już zapewne czytaliście Tutaj i tu.
Ale chyba moim ulubionym zajęciem w ten weekend był chrzest mojego wielkiego prezentu od Sherry i Clary w sobotni poranek. Tak, wózek do joggingu (znacznie zabawniej powiedzieć niż wózek do joggingu).
OK, więc to zdjęcie nie jest reprezentatywne dla pierwszego użycia (zwykle nie biegam w spodniach zapinanych na guziki, khaki… lub z chihuahua o małych nogach). Po prostu zapomnieliśmy zrobić zdjęcie po tym, jak wróciłem z naszej inauguracyjnej 3-milowej wycieczki po okolicy z Clarą na czele (więc zrobiliśmy to zdjęcie po tym, jak wykorzystaliśmy je podczas rodzinnego spaceru w niedzielny wieczór kończący weekend).
Kocham to. I wydaje się, że Clara też to lubi, co jest wisienką na torcie z okazji Dnia Ojca. Czekaj, może wisienką na torcie jest naprawdę świetna umowa, którą na nią zawarliśmy. Sherry i ja od jakiegoś czasu przeglądaliśmy Craigslist w poszukiwaniu używanego wózka do joggingu i jogi. Ale żaden z używanych nie okazał się zbyt korzystny (ten, który znalazłem, pozwoliłby mi zaoszczędzić 20 dolarów, ale był oddalony o 75 minut jazdy w obie strony). Następnie zauważyłem nieco ulepszony model na Diapers.com, który został przeceniony o 65 USD (z 189,99 USD do 124,99 USD) z bezpłatną wysyłką.
Choć, jak widać, pojawił się problem: zabrakło go w magazynie. Nie mając pewności, że produkt wróci do magazynu (lub że pozostanie przy tej cenie, jeśli tak się stanie), myślałem, że moja oferta jest martwa. Ale Sherry zasugerowała, żebym zadzwonił pod numer 800, żeby sprawdzić, czy mogę zamówić jeden w przedsprzedaży lub poprosić o zablokowanie tej ceny czy coś.
Nie pozwolili mi złożyć zamówienia w przedsprzedaży. Zrobili mi o jedno lepiej. Uhonorowali obniżoną cenę niedostępnego modelu żółto-szarego za bardzo dostępną wersję szaro-żółtą (którą i tak nieco wolałem – słodką). Zamiast więc płacić 189,99 USD za szaro-żółty kolor z powyższego zdjęcia, dostałem go za 124,99 USD. Wynik. Kobieta w jakiś sposób zastosowała moją zniżkę przez telefon – więc po kilku kliknięciach Sherry dokonała zakupu z ogromną zniżką w wysokości 65 USD naliczoną na jej koszyk (wraz z bezpłatną wysyłką). Trzydzieści pięć procent zniżki – tylko za poświęcenie czasu na zadzwonienie i zapytanie, co mogą zrobić. Jest tego warte.
To nieco ponad budżet 100 dolarów, który pierwotnie ustaliliśmy z Sherry, ale oboje jesteśmy zadowoleni, że zdecydowaliśmy się na ulepszoną wersję z wbudowanym głośnikiem dla Clary. Wiem, że to brzmi trochę szalenie technologicznie, ale słuchanie jej ulubionych piosenek dla dzieci podczas porannych biegów i wieczornych spacerów zapewniło jej o wiele więcej rozrywki (i łowienie krakersów ze złotymi rybkami w uchwytach na kubki). Jest muzykiem (i kocha ryby). A ponieważ wiele wózków do joggingu kosztuje obecnie 300–400 dolarów (nadal bije mi serce), płacenie bliżej 100 dolarów było całkiem niezłe.
Aha, i miało miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie z okazji Dnia Ojca. Klara postawiła pierwsze kroki! Całkowicie bez pomocy. A właściwie dwa z nich. Od Karla Sekcji po Artiego Osmana (ok, tak naprawdę nie ma imienia, ale brzmiało nieźle). To było niesamowite. Chociaż za pierwszym razem całkowicie za nimi tęskniłem (byłem w kuchni), wbiegłem, podczas gdy Sherry oszalała, a Clara na szczęście dała mi powtórny występ. Tutaj wstawiłbym zdjęcie, ale oczywiście nie mieliśmy aparatu wystarczająco blisko.
I ku mojemu zdziwieniu wózek i te pierwsze kroki nie były moim jedynym prezentem. Sherry wykorzystała Dzień Ojca, aby mnie zaskoczyć niestandardowym renderingiem naszego pierwszego domu o wymiarach 8,5 x 11 cali, który zamówiła u uroczej artystki Jennifer Ahnquist z Kentucky. Jakie to słodkie i sentymentalne? Obecnie jest gdzieś w drodze do nas pocztą, ale widzieliśmy jego zdjęcie poglądowe – i oboje jesteśmy nim całkowicie zachwyceni (będziemy musieli udostępnić zdjęcie lub skan prawdziwej oferty, gdy nadejdzie, ponieważ to tylko zdjęcie poglądowe szkicu).
Nie możemy się doczekać, aż wbijemy go w białą ramkę z dużą, grubą matą nasza galeria ram do przedpokoju . Jennifer szkicuje je przy użyciu techniki pióra i tuszu, a następnie podchodzi do markera Prisma, aby ukończyć każdy render. A dla wszystkich zainteresowanych, ona organizuje specjalną ofertę na Boże Narodzenie w czerwcu, więc pierwsze 75 osób, które zamówią portret domu do końca czerwca, otrzyma render o wymiarach 8,5 x 11 cali za tę samą ofertę za 50 dolarów, którą wykupiła Sherry (regularnie wynosi ona 90 dolarów). . Po prostu napisz do niej e-mail na adres[e-mail chroniony].
Chociaż bardzo lubię moje prezenty – zwłaszcza te, które przypominają mi dobre czasy z przeszłości, a inne obiecują więcej czasu spędzonego razem w przyszłości – naprawdę doceniam Dzień Ojca za przypomnienie mi, jakie mam szczęście, że mam wokół siebie wspaniałych ludzi, niezależnie od tego, czy jest to mała dama, dla której udaję ojca, dziewczyna, która stworzyła tę małą damę, czy też stary facet, który wciąż biega szybciej ode mnie. Przynajmniej teraz mogę wykorzystać wózek do joggingu jako wymówkę do spokojnego tempa.
odnowić stół jadalny przed i po