Tak, podążamy za trendem blogerów, który zdaje się ogarniać internet: nasze dzieciaki oficjalnie mają domek do zabawy. Właściwie był to prezent od mamy na wspólne urodziny, które miały miejsce wiosną (tak, nasze Zarówno 7-latek, jak i 3-latek byli zgodni co do jednego, a mianowicie tego, że chcieli mieć mały domek na świeżym powietrzu, który mogliby nazwać swoim własnym). W trakcie prośby nie padła żadna wypowiedź dotycząca zakazu dorastania. Rozejrzeliśmy się więc za takim, który naszym zdaniem spodoba się obojgu i który nie zrujnuje budżetu Nonny. Natknęliśmy się ten uroczy domek do zabawy wykonany z litego cedru, miał odpowiednią cenę i miał nawet małe uchwyty na doniczki z przodu.
Wysłaliśmy więc mojej mamie link, cieszyliśmy się mnóstwem podekscytowanych emoji, które w zamian odesłała, wraz z tekstem: zostanie dostarczony w ciągu siedmiu dni i jest napisane, że musisz go złożyć. Mam nadzieję, że nie jest to zbyt skomplikowane!
Okazało się, że było to całkiem proste, ale jego złożenie wymagało kilku godzin. Może poszłoby szybciej, gdybyśmy mieli w instrukcji tego niezwykle przydatnego pomocnika dla dorosłych. Ten facet wygląda, jakby był gotowy skopać tyłki i przybierać nazwiska. Chociaż niepokoi mnie jego spuchnięty kciuk. I dlaczego pojawia się z piłą?
Każdy element został wstępnie wycięty, nawiercony i oznaczony, więc nie różniło się to zbytnio od złożenia mebla z Ikei. Po prostu poleciłbym rozłożyć wszystkie elementy, abyś mógł zobaczyć ich etykiety i chwycić rzeczy szybciej, niż trzymanie połowy materiałów w pudełku i kopanie godzinami w poszukiwaniu L2.
Kiedy już się to połączy, całość sprawia wrażenie niezwykle solidnej. Można zobaczyć, jak listwy dachowe są nie tylko mocno przymocowane, ale także się zazębiają. A w środku jest w pełni wyposażona kuchnia (której nawet nie zauważyłem, kiedy ją wybieraliśmy) wraz z palnikami z pokrętłami i zlewem na…. myć wiewiórki? Nie wiem, co się tam dzieje. Pamiętaj: dorośli nie mają wstępu.
Na początku trzymaliśmy go na pokładzie (było to jeszcze w kwietniu, stąd te małe pyłki, które widać na pokładzie), ale dzieci dość szybko poprosiły, abyśmy przenieśli go na trawę, aby mogli być dalej z dala. Wróć do: dorośli nie mają wstępu.
A więc tutaj, na podwórku. Taki malutki i uroczy!
Z Home Depot złapaliśmy kilka kostek za 1 dolara, żeby je podłożyć, żeby nie leżały na ziemi i nie gniły czy coś. Poza tym takie dzieciaki mają tam podłogę, na której mogą usiąść (tam nasza córka siedzi i… myje wiewiórki?!?!).
W zestawie nie ma doniczek (same uchwyty), więc użyłam sztucznych kwiatów w czarnej doniczce, którą miałam już w Ikei. Zabawą może być sadzenie nasion z dziećmi i obserwowanie, jak tam rosną. Chociaż jeleń prawdopodobnie zjadłby wszystko, co tam posadzimy… może lawenda by się sprawdziła?
Zanim dotarła, nie byłam do końca pewna, jak często będą jej używać razem (czy w ogóle będą pasować oboje?!), ale często lądują tam razem. Czasami grają w grę polegającą na trzymaniu się za ręce i udawaniu, że kuchenne pokrętła i kurki sterują, i podróżują w przestrzeni.
Poza tym jest to dziwna notatka na marginesie, ale ma prawdziwą klamkę, która się zatrzaskuje, co jest zaskakująco dużym hitem. Kiedy wychodzą, zawsze upewniają się, że jest szczelnie zamknięte. Miło jest widzieć, jak ładnie dzieci traktują coś, kiedy czują, że to wszystko należy do nich.
Nie jest tak udekorowany jak niektóre obecnie domy zabaw (widziałem wycieraczki, flagi, mosty i dekoracje okienne – i mogą wyglądać niesamowity kiedy ludzie je malują lubię to , w tym to urocza metamorfoza dokładnie tego samego domku zabaw ), ale naturalny cedr całkiem dobrze komponuje się z naszym ceglanym domem, a John Practical Petersik zauważył, że pomalowany dom w lesie może dość szybko wyglądać dość obskurnie. Dobra wiadomość jest taka, że nawet jeśli kupisz domek do zabawy i go złożysz… dzieciom będzie się on podobać. I rzeczywiście wygląda naprawdę słodko tak, jak jest. Jak maleńka chatka z bali, do której dzieci uciekają przed dorosłymi, a czasami przemierzają kosmos.
Psst — Oto kilka innych aktualizacji i projektów związanych z dziećmi, w tym rzeczy, które zbudowaliśmy od podstaw (np ten domek dla lalek ) lub zhakowany (w ten sposób Kuchnia przekształcona w szafkę do zabawy ).
*Ten post zawiera linki partnerskie*