Co roku ogłaszamy publicznie kilka naszych postanowień w nadziei, że rozpalą nam one ogień pod tyłkiem (tyłkami?) i pomogą nam to osiągnąć. Zatem bez zbędnych ceregieli (z wyjątkiem tego nieuzasadnionego zdjęcia Clary) oto one…
Rozwiązanie nr 1. Aby być bardziej odważnymi w wyborze dekoracji i renowacji. Chcemy wykorzystać kolor i kontrast i po prostu dobrze się bawić, nie martwiąc się, że coś schrzanimy. Błędy zawsze pojawiają się wtedy, gdy dowiadujemy się najwięcej o projekcie lub naszym stylu, więc powitamy je z otwartymi ramionami. Mamy nadzieję, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby nie podejmować zawsze najbezpieczniejszych decyzji na rzecz zaryzykowania i rzucenia się na całość obiema nogami. Czekaj, to nie ma sensu. Wskakiwać obiema nogami? A co powiesz na strzelanie armatnie? Dla nas brzmi to dobrze. Prawdopodobnie oznacza to, że od czasu do czasu zdarzy się też klapa na brzuchu, ale z tym też nie mamy problemu.
Rozwiązanie nr 2. Aby znaleźć równowagę. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby nie wpaść w pułapkę włożenia całego naszego czasu, pieniędzy i energii w dom do tego stopnia, że nie będziemy mieli życia ani oszczędności, a Clara będzie uwięziona w naszym domu przez całe życie. dzieciństwo. Chcielibyśmy pamiętać o planowaniu rodzinnych wycieczek (od czasu naszego miesiąca miodowego trzy i pół roku temu nie byliśmy na żadnych dużych wakacjach, poza kilkoma kameralnymi wycieczkami samochodowymi i rodzinnymi tygodniami na plaży) i po prostu znaleźć czas, aby cieszyć się wizytami w parku i zoo oraz okazjonalnie posiłek poza domem. Ponieważ Internet działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, czasami trudno jest oprzeć się pracy w nocy, w weekendy, a nawet na wakacjach, więc mamy nadzieję, że sobie z tym poradzimy. Teraz, gdy mamy już maleństwo, dobrym pomysłem wydaje się zdrowa równowaga rodzinna.
Rozwiązanie nr 3. Aby zaoszczędzić więcej pieniędzy. Jesteśmy już dość oszczędni (ok, jesteśmy totalnymi skąpcami), jak widać tutaj, ale chcielibyśmy poznać więcej sposobów na wygospodarowanie pieniędzy na czarną godzinę (lub emeryturę, albo fundusz na studia…). Na przykład nie mamy pojęcia, jak kuponować. Ale teraz chcielibyśmy nauczyć się kuponowania (ale w żadnym wypadku nie zajdziemy tak daleko, jak ludzie biorący udział w specjalnym programie TLC). Wczoraj się zastanowiliśmy i ostatecznie zaoszczędziliśmy 19 dolarów w sklepie spożywczym. Nieźle jak na dwie osoby, które nie miały pojęcia, co robią. Jesteśmy więc gotowi, aby dowiedzieć się więcej. Spróbujemy tego, od wirtualnego ładowania naszej karty Kroger kuponami online, po kupowanie niedzielnej gazety w celu umieszczenia wkładki, a nawet drukowanie kuponów online, jeśli faktycznie je kupujemy. I podzielimy się tym, jak to działa, jeśli uda nam się to opanować.
Rozdzielczość nr 4. Aby obniżyć poziom rzeczy przyjemnych dla ludzi. Jak wspominaliśmy podczas naszego bloga, po trzech latach nauczyliśmy się, że nie da się zadowolić 100% ludzi w 100% przypadków. Dawno minęły czasy, kiedy mogliśmy pisać o tym, co dzieje się w naszym domu, bez kogoś (zwykle w możliwie najmilszy sposób) mówiącego nam, co mamy zmienić. W ten sposób powinniśmy publikować mniej lub więcej, robić większe lub mniejsze projekty, dzielić się mniej lub bardziej rodzinnymi sprawami, robić więcej lub mniej moodboardów itp. Zasadniczo, gdybyśmy słuchali wszystkich, którzy mówią nam, jak zmienić YHL na lepsze, właściwie musiałbym wszystko wyrzucić na złom. Może i jesteśmy szaleni, ale lubimy sposób, w jaki blogujemy! To doprowadziło nas do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj. Ponad dwa miliony odsłon miesięcznie to dla nas szaleństwo (ok, oszałamiające szaleństwo).
Naprawdę lubimy dzielić się wpisami w stylu pamiętnika w czasie rzeczywistym na temat tego, co się dzieje na bieżąco (dobre, złe, brzydkie i przeciętne rzeczy z życia) wraz ze wszystkim, co nas inspiruje – tak jak my zrobiłem to w 2007 roku, kiedy zaczęła się cała ta przygoda. W jednym tygodniu możemy lecieć dalej, a w następnym możemy być powolni jak melasa – ale hej, takie jest prawdziwe życie (z prawdziwymi ograniczeniami budżetowymi, problemami i wyzwaniami związanymi z harmonogramem). Zawsze jest HGTV na te 30-minutowe metamorfozy, więc skupiamy się na tym, co pośrodku. W końcu wiemy, że w miarę jak nasz blog będzie się rozwijał i ewoluował, niektórym osobom będzie się on podobać mniej, a innym bardziej. Co jest całkowicie w porządku.
Rozwiązanie nr 5. Nauczyć Clarę kilku kluczowych terminów związanych z remontami i dekorowaniem domu. Podobnie jak śrubokręt krzyżakowy. I spójny. Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak urocze byłoby małe dziecko, które mówi takie rzeczy, jak dbanie o spójność?
A może to tylko moja chora fantazja? Gdy byłem mały, tata nauczył mnie słowa „odwodniony”, więc chodziłem i mówiłem, że jestem odwodniony, zamiast prosić o wodę lub sok, jak inne dzieci w przedszkolu. Tak dramatyczne. I wyobrażam sobie Clarę wskazującą po pokoju i mówiącą: płyta gipsowo-kartonowa, twarde drewno i listwa przypodłogowa zamiast ściany i podłogi. Może być zabawnie…
Pssst – sprawdź tutaj nasz cotygodniowy projekt fotograficzny przedstawiający fasolkę.
Pssssst — rzuć okiem na jeszcze jedno rozwiązanie (związane z dziećmi) w BabyCenter. Jakieś dobre sugestie dotyczące fałszywych klątw?