Czas naszego życia

Aktualizacja: Aaa, niecałe 12 godzin później wracamy z aktualizacją na dole posta. Gładkie, prawda?

No hej! Dawno się nie widzieliśmy.

Przerwa była świetna. To wprawdzie trochę dziwne, ale naprawdę orzeźwiające. Jesteśmy zatem niezmiernie wdzięczni nie tylko za Wasze wsparcie i miłe komentarze, ale także za pomoc w ułożeniu w słowa niektórych rzeczy, które czuliśmy od jakiegoś czasu. I chociaż ostatni miesiąc nie był wystarczającym czasem, aby zapełnić wszystkie luki dotyczące naszej przyszłości (do cholery, kiedy w życiu można kiedykolwiek jasno zapełnić luki?), jedna rzecz stała się dla nas całkiem oczywista: po siedmiu niesamowitych latach dzielenia się nasz dom i nasze życie, czas na kolejną przygodę.

NowePrzygody

Ten blog był podstawą naszego życia przez ponad 80 miesięcy i obejmował wszystkie miesiące naszego małżeństwa i całe nasze życie jako rodziców z wyjątkiem trzech. Pomyśleliśmy więc, że prawie niemożliwe będzie powstrzymanie się od chęci nadmiernego dzielenia się informacjami w zeszłym miesiącu (spodziewaliśmy się, że nasza blogowa iskra powróci ze zdwojoną siłą). Ale może to my się starzejemy, dzieci rosną, albo ogólna zmiana priorytetów życiowych – ale tak naprawdę wydawało mi się to w sam raz. Ta przerwa dała nam jasność (i chyba odwagę), aby ruszyć dalej… i, miejmy nadzieję, poruszyć igłę w kierunku równowagi życiowej o czym rozmawialiśmy przez tak długi czas.

Nie posuniemy się tak daleko, aby ogłosić, że to koniec Hy Our House i naszych dni blogowania. Kto wie, może gdzieś w przyszłości (kiedy dzieci będą już w szkole?) znów poczujemy to palenie w brzuchach – może tutaj lub w zupełnie innym charakterze. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ale wiemy, że najbardziej niesamowite rzeczy przydarzyły nam się, kiedy wyszliśmy poza naszą strefę komfortu – choć brzmi to jak rada, którą można znaleźć na inspirującym plakacie z kotkiem .

Planujemy udostępniać archiwa blogów tak długo, jak to możliwe, i wkrótce zamrozimy komentarze, ale nie zrezygnujemy całkowicie z naszej planety. Mogą pojawić się niektóre ukończone projekty produktów z Liberty Hardware i Shades of Light, a nasza druga książka ukaże się 22 września 2015. Wszyscy ci ludzie niesamowicie wspierali naszą decyzję, za co jesteśmy niesamowicie wdzięczni.

A skoro już o tym mowa – „dziękuję” nie jest w stanie wyrazić, jak bardzo jesteśmy wdzięczni za to, że mogliśmy dzielić z wami nasz dziwny mały świat przez tak długi czas. Nie mamy nic poza miłością i wdzięcznością za całe to doświadczenie – i za Ciebie. (*Prawdopodobnie w tym miejscu powinniśmy przycichnąć przy piosence Dirty Dancing *)

Portret rodzinny

Ale nie żegnajmy się, powiedzmy po prostu do zobaczenia innym razem.

Pokój, miłość i ceramiczne zwierzęta,
Johna i Sherry

PS: W przerwie zrobiliśmy losowo kilka świeżych zdjęć na stronę House Tour (niektóre pokoje były dość przestarzałe). Nie wahaj się dodać nam bocznego oka do niebieskiego wykończenia jadalni (tak, nadal tam jest!).

Aktualizacja: Te same pytania pojawiały się w komentarzach (po prostu nie możemy z Ciebie zrezygnować). Jeśli chodzi o Twoją nową pracę, wspominaliśmy w kilku poprzednich postach, że w naszych poprzednich zawodach (reklama/copywriting/konsulting) zostawiliśmy otwarte drzwi do pracy, które często możemy wykonywać jako freelancerzy z domu. , jednocześnie wyłączając funkcję rodzica pozostającego w domu. Wiemy, że książki i produkty, które projektujemy, są napędzane przez ten blog, więc nie możemy się z tego utrzymać ani nic. Nie chciałem być tajemniczy! Jeśli chodzi o pytania dotyczące Facebooka/Instagrama, chętnie wpadamy tam od czasu do czasu, żeby się przywitać. Mamy nadzieję, że nasze archiwa blogów będą dostępne przez długi czas (używamy ich do odwoływania się do takich rzeczy, jak kolory farb, więc nigdy nie chcielibyśmy ich stracić!).

Bardzo nam przykro, jeśli wydaje Ci się to nagłe. Na przestrzeni lat podjęliśmy kilka publicznych prób wyciszenia się i odzyskania równowagi (np. kiedy przeprowadziliśmy się do tego domu i po urodzeniu Teddy’ego ), ale zawsze były w sprzeczności z naszymi wszystkimi osobowościami, więc dopiero po tej przerwie (kolejnej próbie ponownej kalibracji) zdaliśmy sobie sprawę, że czujemy się bliżej celu. Dyskutowaliśmy nad wieloma alternatywami – drastycznie mniejszą liczbą postów / krótszymi postami / brakiem komentarzy – ale nic nie przypominało wersji Hy Our House, którą z radością kontynuowaliśmy. Staraliśmy się, aby dzisiejszy post był lekki i wesoły (ostatni wydawał się taki ciężki), ponieważ to naprawdę jest moment ogromnej wdzięczności, mimo że jest to trudna decyzja.

Nieskazitelne i pełne wdzięku wyjście, co? Prawidłowy. Więc zaczynamy. Ack, jesteśmy do niczego! Będziemy tęsknić!!

Ciekawe Artykuły