Inspiracje mogą pochodzić z najdziwniejszych miejsc, więc nie byłam nawet zaskoczona, gdy w najnowszym katalogu Pottery Barn zobaczyłam kilka fajnych, starych słoików do konserw i musiałam przyjrzeć się im bliżej. Po bliższym przyjrzeniu się zdałem sobie sprawę, że były to zabytkowe słoiki wypełnione muszlami, piaskiem, a nawet wodą oceaniczną z fantazyjnymi etykietami, na których widniały takie napisy, jak Mikonos i Fidżi. Uroczy. Rozejrzałem się więc i zdałem sobie sprawę, że mam co najmniej jedną lub dwie pamiątki z każdych wakacji, które John i ja spędziliśmy razem. Dlaczego nie wystawić ich na wystawę, a nie do pudełka w szafie? Tak więc po wycieczce do Michaela po 6 słoików z konserwami (za jedyne sześć smakołyków) wróciłem do domu i włożyłem produkty do własnych, małych, oznakowanych słoików.
kryształy aury
Teraz nie jesteśmy tak eleganccy jak wyimaginowana rodzina, która kocha się w katalogu Pottery Barn, więc nasze etykiety (napisane ręcznie cienkim ostrym pisakiem na przezroczystej taśmie) promują takie lokalizacje, jak San Diego, Rehoboth, Madeira Beach, Alaska i Outer Banki.
Ale równie urocze są ustawione na półce w naszym słonecznym pokoju obok tylnych drzwi (przez które przechodzimy co najmniej pięć razy dziennie). I miło jest codziennie zerkać na nasze małe wakacyjne kapsuły czasu, zamiast trzymać je poza zasięgiem wzroku (i umysłu). Zrobiłam nawet małe przypomnienie naszego dawnego życia na Manhattanie, dodając naszą ostatnią kartę MetroCard, kartę „kup dziesięć, dostań jednego darmowego hot doga” z naszej ulubionej małej dziurki w ścianie i pasujące wizytówki agencji reklamowej, w której spotkał.
Miło jest wiedzieć, że nawet jeśli wybieramy się gdzieś bez piasku i muszelek, nadal możemy włożyć małe pamiątki (odcinek biletu, pudełko zapałek, klucz do hotelu) do słoika o wartości 1 dolara, aby miło wspominać tę podróż. Tak naprawdę, aby udokumentować nasz miesiąc miodowy na Alasce, użyłam kamienia z masażu gorącymi kamieniami, który nam się podobał, oraz małego ceramicznego misia z targów rzemiosła w Anchorage. Nie mogę się doczekać, aż nasza nowoczesna kolekcja śnieżnych kul obejmie cały nasz trzypoziomowy regał… Lepiej zacznij planować więcej wakacji. A skoro przedmioty codziennego użytku sprawdzają się równie dobrze jak muszle i piasek, to nic wielkiego, jeśli nie uda nam się choć na chwilę dotrzeć do Mikonos czy Fidżi. Uff.