Właśnie przyszło nam do głowy, że wprowadziliśmy tkany przedmiot do prawie każdego pomieszczenia w naszym domu. I nie gramy w faworytów. Kochamy wszystko, od dywaników z juty…
… i dywany z trawy morskiej…
…do teksturowanych koszy dowolnej wielkości.
Szary kolor farby Edgecomb
Nawet rolety bambusowe, które pojawiają się w więcej niż kilku naszych pokojach, sprawiają wrażenie tkanej tekstury, niezależnie od tego, czy stanowią obramowanie okna…
…lub ukrywanie bałaganu w kąciku na pranie…
Być może powodem, dla którego uwielbiamy wszystko, co tkane, są miękkie, neutralne odcienie, które zdają się pasować do każdej przestrzeni. Może to spokój, spa, który przynoszą – przypominający nam egzotyczny bungalow na Fidżi. Być może wynika to z ponadczasowości tekstury, która jest trochę rustykalna i trochę światowa, ale wciąż bardzo aktualna i och, tak teraz (nie wspominając, och, jak łatwo utrzymać ją w czystości). A może chodzi o dodatkowe zainteresowanie wizualne – subtelną głębię i wzór, które dodają przestrzeni.
Cokolwiek to jest, jesteśmy uzależnieni, o czym świadczy otomana, którą niedawno kupiliśmy (oczywiście w sprzedaży) do naszej trzeciej sypialni:
Nasza wspaniała nowa otomana w kształcie hiacyntu wodnego (ze zdejmowanym blatem do przechowywania) została zrabowana za zaledwie 29 dolarów dzięki dużej wyprzedaży w Michael’s (zniżka 40%). Oczywiście uwielbiamy pewne „je ne sais quoi”, które dodaje do naszej przytulnej trzeciej sypialni. Podoba nam się także jego wszechstronność (po prostu dobrze wyglądałaby w salonie, a nawet w ogrodzie słonecznym). Muszę pokochać magię splotu.
To także dobry moment, aby zauważyć, że wymieniając kilka rzeczy w związku z niedawną mini metamorfozą naszej sypialni (bądźcie czujni!!!) usunęliśmy duże lustro, które opierało się o ścianę, którą widzicie powyżej, więc postanowiliśmy powiesić je ponownie cały nasz kolaż zdjęć (który wisiał na mniej widocznej ścianie w pokoju). Podobało nam się, że nasza ściana jest teraz w pełni widoczna — i tak wydawało się trochę głupio umieszczać ją na tak mało znanej ścianie (trzeba było przejść całą drogę do pokoju i odwrócić się, żeby to zobaczyć).
I zanim zapytasz, warto było zrobić te wszystkie dziury jeszcze raz (oraz zaszpachlować i pomalować wszystkie stare). Najlepszą rzeczą w takim asymetrycznym wyświetlaczu jest to, że tak naprawdę nic nie musi być ustawiane w jednej linii. Tak naprawdę bardziej podoba nam się ten nieco bardziej przypadkowy układ niż ten bardziej skrupulatnie zaplanowany orginalna wersja który znajdował się na przeciwległej ścianie. Hurra na letnie dekoracje naszej trzeciej sypialni! Teraz potrzebujemy tylko dywanu…
A co z wami? Czy masz jakieś przedmioty, wzory, kolory lub motywy, które powracają w całym domu? Powiedz.