W końcu udało nam się zdobyć kilka krzeseł do jadalni, dzięki temu ogłoszeniu na Craiglist przesłanemu nam e-mailem przez naszą przyjaciółkę Sandrę (muchas gracias!).
bramy tarasowe drewniane
Pewnie myślisz: co oni myślą?! Krzesła Parsonsa? Tak, właśnie tego chcieliśmy od pierwszego dnia. Trzydzieści dolców? Tak, kochanie. Dziwny zielono-niebieski, wirujący wzór? Hm… bez komentarza.
Ale ponieważ cena była odpowiednia (właściwie wytargowaliśmy je do 25 dolarów za krzesło, łącznie do 200 dolarów za wszystkie 8) i kształt/linie były odpowiednie (są solidne i bardzo dobrze wykonane), doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas, aby rzucić wyzwanie (z pewnymi zapewnieniami z kilku internetowych tutoriali na temat farbowania tkanin, robienia pokrowców lub ponownego obicia krzeseł Parsons). Mamy więc nadzieję, że ostatecznie otrzymamy osiem niedrogich i dobrze wykonanych krzeseł Parsons bez tego… hm… wyjątkowego materiału. Miejmy nadzieję, że wcześniej niż później…
Jeśli chodzi o sposób, w jaki dowieźliśmy je do domu, pożyczyłem Explorera mojej siostry (ponieważ wiedziałem, że nie zmieścimy ich w naszej Altimie bez odbycia co najmniej trzech podróży) i pojechałem w 90 minut w obie strony do Mechanicsville, aby odebrać krzesła. Żałuję, że nie zabrałem ze sobą aparatu (albo byłem na tyle fantazyjny, żeby mieć przyzwoitą kamerkę w telefonie komórkowym), ponieważ facet, który je sprzedawał, mieszkał na gigantycznej stadninie koni, więc sceneria była piękna. A ponieważ Sherry i Clara zostały w domu (aby zrobić miejsce na więcej krzeseł w samochodzie), żałowałam, że nie mogę zrobić kilku zdjęć, żeby mogli to zobaczyć.
Facet, który je sprzedawał, był prawdziwą postacią. Spodziewałam się, że zabiorę krzesła z jego jadalni, ale zamiast tego zaprowadził mnie z powrotem do kilku dużych skrzyń do przechowywania na swoim podwórku (muszę przyznać, że właśnie wtedy przez moją głowę zaczęły przychodzić historie z horroru Craigslista i zastanawiałam się, czy to nie ja porwany). Następnie podniósł drzwi do jednej ze skrzyń i pokazał, że była WYPEŁNIONA tymi krzesłami po brzegi. Nigdy nie dowiedziałem się, w jaki sposób zdobył ich tak wiele, ale domyślam się, że pochodziły z jakiejś aukcji hotelowej czy coś. Liczyło się tylko to, że były w dobrym stanie (solidne, mocne, czyste, bez zapachu zwierząt/dymu itp.) i że był szczęśliwy, że pozwolił mi poczynić postępy w swojej kolekcji i wyjść z ośmiorgiem tych dzieci.
Oto jestem z powrotem w domu z tyłkiem (to nie jest nawiązanie do tyłka, mam na myśli krzesła), tandetną pozą i w ogóle (czasami rezygnuję z tandetnych póz, kiedy Sherry biegnie w moją stronę z aparatem, wiesz, żeby jej poprawić humor). I tak, byłem niezwykle dumny, że udało mi się zamontować całą ósemkę w samochodzie mojej siostry podczas jednej podróży. Zadzwoniono nawet do Sherry i powiedziałem jej, że zmieści mi się tylko sześć osób, więc muszę odbyć dwie wycieczki z wielkim grubasem, tylko żartuję! na końcu.
jak zaktualizować żyrandol za pomocą klosza bębna
Dla przypomnienia, tak wyglądała jadalnia, kiedy nie było w niej krzeseł…
jak zbudować osłonę kominka
…i oto jest teraz z ośmioma nowymi lokatorami. Właściwie na zdjęciu jest tylko siedem, ponieważ Sherry lubi bardziej przewiewny wygląd na co dzień (możemy z łatwością dodać ósmy, kiedy go potrzebujemy – do tego czasu będzie on przesiadywał w naszym chaotycznym pokoju zabaw z 99% naszych innych dodatkowych rzeczy).
Ciągle musimy sobie przypominać, aby zapomnieć o tym szalonym wzorze i cieszyć się faktem, że zdobyliśmy poważną ofertę na dokładnie ten styl krzesła (z czystymi liniami i solidną konstrukcją), na który patrzyliśmy.
Najlepsza cena, jaką do tej pory widzieliśmy za nowe krzesło Parsons, wynosi około 85 USD (Pottery Barn sprzedaje podobne za 299 USD!), więc jeśli możemy poprawić pofalowany materiał za mniej niż 60 USD za krzesło, podjęliśmy właściwą decyzję . Nawet jeśli oznacza to, że nasza jadalnia na razie przypomina trochę hotelową salę konferencyjną…
najlepszy biały do ścian wewnętrznych
Sherry znalazła kilka tutoriali online dotyczących barwienia tkanin bezpośrednio na meblach, które możemy wypróbować (chociaż barwnik = straszny, więc możemy przejść od razu do następnego kroku, którym byłoby zrobienie pokrowców lub ponowne obicie ich w wyraźnym jabłkowym kolorze, jaki ma Sherry) o czym marzyłem od pierwszego dnia). Oto historia, jak pojechałam na farmę i wcisnęłam osiem krzeseł za 25 dolarów do samochodu mojej siostry. Może macie do udostępnienia najnowsze oferty Craigstlist? Albo nie mogę uwierzyć, że udało mi się to dopasować do historii mojego samochodu?