Wygląda na to, że nie tylko ja mam słabość do białych ceramicznych zwierzątek. Właśnie otworzyłem mój nowy egzemplarz Styl Thoma Filii (Swoją drogą bardzo go polecam – niezwykle inspirujący!) i zauważyłem pewien temat. Stary, ten facet ma białą ceramiczną podstawę stołu-konsolę w kształcie orła! I wielka, biała, sztuczna głowa gazeli zamontowana na ścianie! I kolejny gigantyczny ceramiczny orzeł jako dodatek na biurko. I okropny, mały, ceramiczny byk na stoliku do kawy.
To było objawienie. Thom też uwielbia ceramiczne zwierzęta. W rzeczywistości na wspaniale zaprojektowanych stronach jego książki zauważyłem co najmniej 14 różnych odmian (!). To musi być rekord czy coś. I oczywiście nie możemy zapomnieć o słynnym ceramicznym nosorożcu Nate’a Berkusa (prawdopodobnie to Wersja za 3480 dolarów tutaj), które się pojawia jego portfolio cały czas. Znacie ten, który zainspirował mojego ostatniego walentynkowego nosorożca z zgallerie (tylko za trochę mniej)?
Kupiliśmy tego przystojnego psa za jedyne 29 dolarów w HomeGoods w marcu ubiegłego roku (około 436 dolarów taniej niż ten prawie identyczna wersja z okonia). To była miłość od pierwszego wejrzenia.
Dwa lata temu złapaliśmy tego białego, żelaznego byka za 25 dolarów na pchlim targu w Północnej Karolinie. Co roku w grudniu dostaje nawet świąteczne kolczyki z ozdobami bożonarodzeniowymi. Jeśli to nie jest miłość, to nie wiem, co nią jest.
rośliny najniższego światła
Może powinniśmy założyć grupę na Facebooku. Możesz też zorganizować spotkanie i powitanie ceramicznych zwierząt. O mój Boże, jakie to byłoby dziwne? Przynajmniej nie mamy dla nich imion. A co z wami? Czy jest coś, co uwielbiasz kolekcjonować? Od szklanek do mleka po akcesoria Disneya – chcemy wiedzieć, co z radością gromadzisz.
Kliknij tutaj dla kolejnego ceramicznego zwierzaka, od którego naprawdę bije mi serce. Szkoda, że kosztuje 525 dolarów.