Ach, dywaniki w naszej kuchni. Kosztowały 34 dolary w The Company Store wieki temu (może w 2008 roku?). Pierwotnie mieszkali w naszym kuchnia pierwszego domu I trzecia sypialnia i są niesamowicie trwałe i neutralne – ale tak naprawdę nie nadają się do nowej kuchni (osobiście są trochę za małe i trochę kolidują ze ścianami awokado, ponieważ mają kolor miodowego dębu) ). Znajdź więc nowy dywanik kuchenny (lub dywaniki), który był na naszej liście kuchennych rzeczy do zrobienia przez ostatnie kilka miesięcy.
Postanowiliśmy zająć się tą sytuacją z dywanikiem – cóż, raczej tak, jakby ona postanowiła zająć się nami – podczas niedawnego postoju w HomeGoods. Sherry znalazła mnóstwo niesamowitych opcji o płaskim splocie 5 x 7 cali za jedyne 49 dolarów za sztukę. W wielu z nich dostrzegliśmy potencjał, więc zaciągnęliśmy je do domu na, jak Sherry radośnie nazwała nasz pokaz mody dywaników kuchennych. Jeśli chodzi o mnie, przygotowałem się na częste przenoszenie dywanów – więc od razu zastrzegam, że dywaniki na kolejnych zdjęciach nie są idealnie ułożone, nie są pogniecione ani pozbawione metek (po prostu je rzuciliśmy, sprawdziliśmy nasze reakcje, i zrobiłem ci zdjęcia).
Próbując oszczędzić sobie dużo pracy, zasugerowałem, abyśmy zaczęli od tego, co moim zdaniem na pewno zadziała: odważnego czarno-białego paska. W mojej głowie było to idealne rozwiązanie. Szybko stało się jasne, że się myliłem.
szafki kuchenne z listwą koronową
Mimo że wzór był prosty, połączenie czerni z bielą o wysokim kontraście było bardzo wymagające wizualnie. Pomyśleliśmy, że wyeliminowanie jednego z nich (w strefie gotowania) może pomóc, ponieważ i tak skłanialiśmy się ku ułożeniu dywanika na połowie pokoju przy kominku (aby zdefiniować ten obszar, jest to przytulne miejsce do życia w pokoju). Ale…
… ta zmiana nie wystarczyła, aby zachować czarno-biały dywan jako opcję. Na żywo wyglądało to jeszcze bardziej szalenie/bardziej chaotycznie. Potwierdziło to jednak, że chcieliśmy mieć tylko jeden dywan w pokoju (w części dziennej), ponieważ musiałby on być ułożony w różnych kierunkach, aby miał jak największy sens – a prawie każdy dywan wyglądałby dziwnie, biegnąc wzdłuż i wszerz w obszarze gotowania -mądrze w swobodnej strefie kominka. Wyeliminowanie konkurencyjnego wzoru (ponieważ byłyby zorientowane w różnych kierunkach) również pomogło utwierdzić się w przekonaniu, że strona kominka jest przestrzenią życiową/relaksacyjną.
Naszą następną próbą była podobna opcja, jaką miała HomeGoods – bardziej stonowana szarość w białe paski (nie byłam gotowa zrezygnować z pasków).
Podobał nam się szary, ponieważ w pewnym sensie przenosił szary backsplash z drugiej strony pokoju. Ale myślę, że to wbiło gwóźdź do trumny dużych pasków. Kontrast był wciąż zbyt duży w stosunku do przestrzeni i na żywo wydawał się tani i po prostu niewłaściwy.
Gdy moja teoria na temat pasków okazała się dostatecznie błędna, Sherry zasugerowała, żebyśmy wypróbowali jej ulubiony dywanik. Był to diamentowy wzór w stylu ikat, składający się z niektórych naszych ulubionych kolorów. Pomyślała także, że ciemne kolory zapobiegną rzucaniu się w oczy ciemnej podłodze.
Wyglądało na to, że bardzo dobrze współgrało z zasłonami w jadalni, które są widoczne z jednego widoku (sprawdź pospiesznie udrapowaną poszewkę na poduszkę ze zmywakiem Sherry w rogu, aby pomóc zawiązać rzeczy) i pomogło jej to zwizualizować potencjalną kolorystykę tej strony pokój.
Ale ostatecznie i ten dywan dostał topór. Wzór wydawał się zbyt rozpraszający – być może dlatego, że był wciąż stosunkowo dużej skali – a kolory na żywo wydawały się nieco cyrkowe (tutaj faktycznie fotografuje lepiej niż na żywo). Sherry była zmartwiona, zwłaszcza że znalazła pasującą prowadnicę do pralni (która również ma tę samą kolorystykę co kuchnia i jest przymocowana do drugiej strony pokoju).
W tym momencie wypróbowaliśmy całą naszą ofertę dywaników HomeGoods (które wszystkie zostały zwrócone) i zaczynaliśmy być przekonani, że odważny wzór nie jest najlepszym rozwiązaniem. Zwróciliśmy się więc do naszych zapasów istniejących dywanów, które nie są obecnie używane w naszym domu (inaczej: wepchnięte do pokoju zabaw, aby wykorzystać je w pokojach, których nie dotykaliśmy, takich jak altana lub pokój zabaw, lub aby ostatecznie zostać wyprzedane/wystawione na Craigslist) aby sprawdzić, czy któryś z nich może zadziałać – chociaż wiedzieliśmy, że to będzie dalekie od sukcesu. Oto na przykład dywan Pottery Barn, który kiedyś mieszkał w naszym biurze:
Meh. Uznaliśmy, że jest zbyt jasny – a złamany kolor po prostu wyglądał na brudny w porównaniu z białymi ladami i szafkami w pokoju. Powrót do szafy dla Ciebie!
I chociaż mamy już dość rzucających się w oczy wzorów, dla pewności daliśmy także szansę staremu dywanikowi Pottery Barn Clara z naszej starej jaskini.
Nadal uwielbiamy go jako dywanik, ale wzór i kolor są całkowicie nieodpowiednie dla naszej kuchni. Po raz kolejny (podobnie jak w przypadku oryginalnych dywaników z juty z The Company Store) odcienie miodu i pszenicy nie współgrały z miękkimi ścianami z awokado (które, jak słyszymy, na wielu monitorach mogą być odczytywane inaczej, więc przepraszamy, jeśli wyglądają na żółte lub neonowo zielone – są „ tak naprawdę przypomina kolor wnętrza awokado – bardzo jasny i subtelny). Przepraszam, dywanik Clara.
W tym momencie zaczęliśmy kraść rzeczy z innych pokoi, na przykład nasz ulubiony żółty mauretański dywan Pottery Barn z pokoju gościnnego.
renowacja podłóg sosnowych
Właściwie to trochę to czuliśmy. Podobało nam się, że wyrafinowany wzór nie miał zbyt dużego kontrastu. Nie wołał o uwagę jak wiele innych dywanów na większą skalę.
Naszym jedynym zastrzeżeniem było to, że żółty zderzył się ze ścianami. Chociaż uwielbiamy inne żółte akcenty w pomieszczeniu, to po prostu nie działało (osobiście było trochę zbyt pomarańczowe, podczas gdy ściany miały zielone odcienie). Ze wszystkich kolorów, które wypróbowaliśmy, pomyśleliśmy, że najbardziej naturalny dla danej przestrzeni będzie szary (nie będzie kolidował ze ścianami, będzie łączył się z płytkami po drugiej stronie pokoju itp.).
Żółty dywanik na razie nadal wisi w kuchni, ale oboje zgodziliśmy się, że nie jest to trwałe. Myślę więc, że w przyszłości nadal czeka nas częstsze przerzucanie dywanów, ale przynajmniej całe to przerzucanie w przeszłości nie było marnotrawstwem. Dowiedzieliśmy się kilku ważnych rzeczy na temat tego, czego szukamy: głównie jasnego, subtelnego wzoru w niezbyt dużej skali – ewentualnie w kolorze szarym, aby nawiązać do odprysków i przenieść go na stronę pokoju z kominkiem. Właściwie wykorzystaliśmy te kryteria, aby znaleźć kolejny dywan, który naszym zdaniem będzie idealny. Daj sygnał chórowi aniołów. Jedyną smutną rzeczą jest to, że jest na zamówienie – ale kiedy dotrze i będziemy mieli zdjęcia do udostępnienia, będziemy mogli powiedzieć, czy podążaliśmy dobrą drogą. Skrzyżowane palce!
W międzyczasie, co robiliście w ten weekend? Jakieś zakupy dywanów? Mam nadzieję, że było też dużo czasu dla rodziny. Musimy coś z tego zarejestrować i chociaż czworo dzieci poniżej trzeciego roku życia brzmi jak przepis na katastrofę, wspaniale było mieć wszystkich razem.