Jak zadziałały pokazy, gdy sprzedaliśmy dom przez właściciela

Nasz dom pokazywaliśmy w sumie 16 razy. W końcu zostaliśmy w tym starymi profesjonalistami.

Na sprzedaż przez właściciela Zarejestruj się

Na początku nie mieliśmy pojęcia, co robimy. Mam na myśli oczywiście:

  • posprzątałem dom jak szalony (odkurzyłem, odkurzyłem itp.)
  • zebrał wszystkie zabawki dla psów i dzieci
  • włączyłem wszystkie światła, żeby wszystko wyglądało jasno i przyjemnie
  • upiekłam wcześniej coś pysznego (aby pachniało równie dobrze, jak wyglądało)
  • usunąłem deskę do krojenia i ściereczkę z blatu w kuchni, dzięki czemu było więcej granitu na wystawie
  • usunięto matę łazienkową w całej łazience (aby pokazać więcej kamiennych płytek podłogowych)
  • wypolerowałem wszystkie krany i armaturę, aby nadać im blask (ślady po wodzie można łatwo zetrzeć)
  • posprzątaliśmy szafy wnękowe w naszej sypialni (ponieważ szafy i ramę łóżka oferowaliśmy przy sprzedaży domu, chcieliśmy, żeby były schludne, gdy ludzie będą tu zaglądać)
  • opróżnić śmieci i poddać recyklingowi
  • upewniłem się, że wszystkie pokrywy toalet są opuszczone
  • wysadzili podjazd, werandę i patio (aby żołędzie i błędne liście nie sabotowały naszego uroku)
  • odblokowano osobne drzwi wejściowe do piwnicy (aby ludzie mogli łatwiej wślizgiwać się i wysiadać)

Wszystko to było w porządku i eleganckie, ale za pierwszym razem nie udało nam się pokazać naszego domu w najbardziej profesjonalny sposób. A szkoda, bo było to szczególnie ważne, ponieważ próbowaliśmy sprzedać nasz dom przez właściciela. Poważnie, zwariowaliśmy. Pozwól, że namaluję ci obraz: zadzwonił dzwonek do drzwi i Burger szczekał przez pięć minut, podczas gdy ja trzymałam dziecko i śpiewałam jej, wpuszczając ludzi i próbując uciszyć Burgera. Następnie John proponował ludziom oprowadzanie, podczas gdy w tle panował chaos związany z psami i dziećmi. Nic dziwnego, że pierwsze dwa pokazy zakończyły się klapą.

Ale przy próbie numer trzy staliśmy się nieco mądrzejsi. Dowiedzieliśmy się, że najlepszym rozwiązaniem będzie jedna samotna osoba występująca w każdym pokazie (bez psów/dzieci w tle) – do cholery, może nawet uda nam się przekonać kogoś, że w poprzednim życiu byliśmy pośrednikami w obrocie nieruchomościami. Zleciłem więc pokazy Johnowi, ponieważ jest osobą bardziej szczegółową i zorientowaną na daty (faktycznie pamięta miesiąc, w którym kupiliśmy nowe okna i kiedy ostatni raz serwisowaliśmy klimatyzację), podczas gdy Burger, Clara i ja wymknęliśmy się z domu, żeby miło spędzić czas długi spacer po okolicy, zanim zadzwonił dzwonek do drzwi. Czy mogę po prostu powiedzieć, że dzięki temu chodzeniu straciłem prawie pięć funtów? No cóż, to i może trochę stresu związanego z sprzedażą domu. Szesnaście pokazów może nie brzmieć jak dużo, ale dla nas z pewnością tak było! Zwłaszcza, że ​​dwie niedziele temu osiągnęliśmy nasz rekord wszechczasów wynoszący cztery występy jednego dnia. Tak, to dużo chodzenia.

Ale gdzie pójdziemy z pieskiem, fasolką i ja, jeśli będzie padać? Tutaj wykazaliśmy się kreatywnością. John wpadł na pomysł zaparkowania naszego samochodu kilka domów dalej. W ten sposób Clara, Burger i ja mogliśmy spędzać czas w ciepłej, suchej Altimie, podczas gdy John pracował nad swoją magią pokazów domowych (a nawet kołysać się przed radiem i zatwierdzać komentarze za pośrednictwem iPhone'a). Brzmi to trochę przygnębiająco, ale w rzeczywistości było całkiem zabawne. Tak naprawdę zrobiłem te zdjęcia, aby udokumentować dobry czas, który wszyscy spędzili. Po pierwsze, moje dzieci lubiły dzielić się moimi kolanami:

Pokazy okrążenia samochodu

A Klara bawiła się batonem muesli, który znalazłem w środkowej konsoli (opakowanie wydało z siebie chrzęszczący dźwięk przypominający grzechotkę)…

Pokazy samochodu Bar Granola

Dowiedziałam się też, że klucze mogą w mgnieniu oka zastąpić zabawki (wiesz, że uwielbiam pracować z tym, co mam).

Pokazuje kluczyki do samochodu

Poza tym Clara zapracowała na swój list uniwersytecki drzemką. Tylko spójrz, jak siada za kierownicą.

Pokazuje śpiący samochód

Podsumowując, mieliśmy szczęście, że wzbudziliśmy tak duże zainteresowanie naszym domem i wkrótce podzielimy się z nami wszystkimi trikami i wskazówkami dotyczącymi sprzedaży przez właściciela, które wkrótce zebraliśmy (jeśli chodzi o marketing, zdobywanie ruch uliczny i cały ten jazz). Do tego czasu Clarę, Burgera i mnie można spotkać w samochodzie. Wiesz, przez wzgląd na stare czasy.

Ciekawe Artykuły